|
owiecka_mee.moblo.pl
Wtedy zrozumiała jak to jest kiedy jedno spojrzenie może zmienić życie. Zakochała się w jego uśmiechniętych oczach. Zakochała się w nim. Przypadkowe przeznaczenie
|
|
|
Wtedy zrozumiała jak to jest, kiedy jedno spojrzenie może zmienić życie. Zakochała się w jego uśmiechniętych oczach. Zakochała się w nim. Przypadkowe przeznaczenie
|
|
|
Jak zwykle rano idę ulicą. W uszach mam słuchawki. Nie zwracam więc uwagi na uliczne dźwięki. Dostrzegam wszystko dookoła tylko zmysłem wzroku. Patrzę i nie dowierzam. Co się z nami wszystkimi stało? Ludzie pędzą jakby byli opętani. Robią wszystko na oślep. Ktoś biegnie na autobus, ktoś przebiega na czerwonym świetle. Wszyscy gdzieś się śpieszą, lecz nie jest do pośpiech do wyznaczonego celu. Ogarnęła nas codzienna rutyna. Szara rzeczywistość. Nie dostrzegamy już żadnych barw. Wszystko co kiedyś było ważne nie ma żadnego znaczenia. Wszyscy mijamy się na ulicach od czasu do czasu szturchając kogoś przez przypadek ramieniem i wtedy spotkamy wzrok drugiej osoby pozbawiony koloru, blasku, emocji, uczuć, perspektyw. Nie dostrzegamy już żadnego horyzontu. Dzisiaj wszystko jest w odcieniach szarości.
|
|
|
Tylko nie mów mi znów, że trzeba być twardym i trzeba coś zagrać. Nie chcę w życiu grać cudzych ról, to nie jest nic warte, to by była nieprawda.
|
|
|
Masz prawo do płaczu,ale potem wstań i walcz o następny dzień .
|
|
|
Ej weź rusz tyłek, podnieś go do góry i walcz. Jesteś silna - masz styl, charakter i w chuj dużo mocy w sobie. Odstaw tego drinka wyrzuć szluga - to Ci nie pomoże. Działaj bo jesteś w stanie.
|
|
|
Domówka u niego. Siedziała na łóżku z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3.00 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie:'przepraszam, że bez pożegnania.' Zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach. Pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się w stronę swojej dzielnicy. Poczuła wibrację telefonu:' tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc te kilka słów.' Ugięły się pod nią kolana. Miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto.
|
|
|
i ciag dalszy naszego tokstcznego zwiazku , Kotecek nie spieprzmy tego
|
|
|
a ON ? On potrafi być cholernie zazdrosny o jaki kolwiek komentarz pod moim zdjeciem ; ).
|
|
|
wystarczy jedno spojrzenie zawierające kilogramy pożądania i namiętności, ułamek sekundy - wargi spotykają się w natarczywym, nerwowym uderzeniu, ręce bez opamiętania rozrywają ubrania brutalnie zrzucając je na podłogę. moment zastanowienia - biurko,schody? może po prostu łóżko, bądźmy chodź trochę standardowi. ale przecież parapet jest idealnym miejscem - trzeba tylko gwałtownym ruchem strącić doniczkę i pozwolić jej rozsypać się na drobne kawałeczki. i już - nierównomierne oddechy, cudownie łomoczące serce, pot spływający po skroniach, Twoje paznokcie bezlitośnie raniące Jego plecy, usta zaczynające błądzić po całym ciele, zęby szczelnie zaciskane w zagłębieniu obojczyków, parujące szyby, szczęście, euforia. po wszystkim blant wypalony przy otwartym oknie przez które zimny podmuch wiatru studzi emocje.
|
|
|
Pewnie gdy zadzwoni i poprosi o spotkanie to się zgodzę, i będę sobie obiecywała, że w końcu powiem dość i skończę tą toksyczną znajomość, a naprawdę wejdę, spojrzę mu w oczy i zapomnę, że miałam do niego jakikolwiek żal, położymy się na łóżku a On przypieczętuje pocałunek na moich wargach i nawet się nie zorientuje kiedy będę pod nim leżała prosząc o więcej, tak jest zawsze, za każdym razem, to bol
|
|
|
Tak potrafię byś wredna , potrafię się zemścić , przeklinać , za dużo wypić , potrafię się bić , chamsko się odzywać , często chodzę w dresie , ale to dlatego , że chce zatuszować to co w środku mnie rozpierdala .
|
|
|
Ciekawa jestem reakcji jej na wieść , że się spotykamy , całujemy , przytulamy i kochamy . Nie powiem jej tego , a tylko dlatego , ze to ona zabrała mi Ciebie . Niech żyje z nieświadomością , że kiedyś ta wiadomość ją zniszczy . Codziennie wyobrażam sobie jej ból .
|
|
|
|