Najgorzej jest w te cholerne wieczory, kiedy nie możesz zasnąć
i przypominasz sobie jak bardzo masz zjebane życie.
I nie, nie płaczę wtedy bo chce. Łzy same cisną się do oczu na myśl o tym,
że nigdy chyba nie będzie już dobrze
Kawa wystygła. Wino straciło moc. Ze świeczek nie zostało nic.
Sukienka się pogniotła. Tusz rozmazał. A ja siedzę przy tym
wszystkim i szukam usprawiedliwiania dla Ciebie