|
original58.moblo.pl
czasami wolę być zupełnie sam niezdarnie tańczyć na granicy zła i nawet stoczyć się na samo dno. czasami wolę to niż czułość waszych obcych rąk. Coma
|
|
|
czasami wolę być zupełnie sam, niezdarnie tańczyć na granicy zła i nawet stoczyć się na samo dno. czasami wolę to, niż czułość waszych obcych rąk. / Coma
|
|
|
nie ma rzeczy niemożliwych dla kogoś, kto nie musi ich zrobić sam.
|
|
|
jeżeli ludzie szepczą za twoimi plecami, to tylko znaczy, że ich wyprzedziłeś.
|
|
|
dlaczego Noe nie zabił tych dwóch komarów ?!
|
|
|
choć tak wiele się zdarzyło to do przodu wciąż wyrywa głupie serce.
|
|
|
mój książę nie musi przyjechać na białym rumaku. w drodze wyjątku zgodzę się na czarnego.
|
|
|
Niewidzialna siła pchała ją na krawędź snu.
|
|
|
lubiła Go. trochę bardziej niż wiosnę, dużo bardziej niż kawę, bardzo bardziej niż innych.
|
|
|
stanęłabym za tobą i krzyknęła: ej, zauważ mnie! no czemu tak nie zrobię? niby czemu?
|
|
|
każdy z nas w życiu jakiś kurs obrał i na pokład swój załogę dobrał, aura dobra sprzyjała płynącym,
lecz wszystko, co dobre kiedyś się kończy. / G
|
|
|
jak to się dzieje? rodzi, krzyżuje, wraca, komplikuje, niszczy, naprawia, reguluje, pieprzy, pierdoli i jebie. i tak na okrągło. poukładany nieład.
|
|
|
|