|
oollaa0123456789.moblo.pl
Bo jestem z tych dziewczyn co oglądają House’a czytają Potter’a kochają motocykle i tatuaże a do życia podchodzą pesymistycznie. I kur a dobrze mi z tym.
|
|
|
Bo jestem z tych dziewczyn co oglądają House’a, czytają Potter’a, kochają motocykle i tatuaże, a do życia podchodzą pesymistycznie. I kur*a dobrze mi z tym.
|
|
|
potrzebuję Cię, jak powietrza. to nie jest wybór, to konieczność.
|
|
|
- Upijała się, żeby przypomnieć sobie moment w którym ją kochał. W stanie trzeźwym wiedziała, że taki nigdy nie istniał..
|
|
|
-- On. Kilka literek imienia zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na Jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, Jego ciepły głos, a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze.. Kochała Go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe.
|
|
|
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia.
|
|
|
tego nie powiedział, tylko unikał tego tematu więc się domyśliłam.. Zakończyłąm naszą znajomość.. Mijając go na ulicy patrze mu w oczy i mówie 'cześć'.. Tyle zostało z mojej wielkiej miłości.. Teraz go nienawidze, ale nie za to że kręcił z inną i się ze mną spotykał.. Nienawidze go za to że nie był szczery, próbował to zataić przedemną.. Przez niego niepotrafie wyrażać uczuć, niepotrafie czuć.. Nawet w miłość nie wierze, w końcu moja jedyna umarła.. Jego miarą mierze wszystkich facetów, mimo że wiem że są wyjątki..
|
|
|
W 3 gim. miałam już dosyć takiego rzycia. Czułam się jak jakieś ścierwo, ale sama przecież w to brnełam.. W końcu mu napisałam, że mam tego dość, że mam zamiar mieć chłopaka i mam już kandydata.. Jego reakcja była taka jak zawsze, praktycznie się nie przejął, ale dzień przed moim wyjazdem do przyjaciółki jak miałam u niej weekend spędzić w towarzystwie mojego 'nowego' zaczął do mnie pisać że on nie chce mnie tracić.. A ja wybrałam tego 'nowego'. Może dlatego że wiedziałam że on się nie zmieni.. Byłam z 'nowym' 2 miesiące. Po miesiącu przestało się układać, a ja zaczełam myśleć o 'KcD'.. Napisał do mnie i wtedy postanowiłąm zerwać z 'nowym' dla starego.. Pisaliśmy często.. W maju zaczeliśmy się spotykać.. W czerwcu znowu się zaczeło to co było.. Niestety nie trwało to długo.. Poszłąm z nim na wagary, a on chciał się ze mną przespać.. Nie zgodziłam się.. Rozstaliśmy się w milczeniu.. W następnym tygodniu pisałam z nim i w końcu od niego wyciągnęłam iż on kręci z inną.. Nawet mi tego nie
|
|
|
2 dni później dostałam wiadomość od niego "nie możemy być razem" itd..
Tydzień przed zakończeniem wakacji znowu do mnie napisał.. Znowu tak jak gdyby nic się nie wydarzyło.. Niepotrafiłam mu wybaczyć tamtego.. Chodziliśmy razem na wagary.. Przeżyłam z nim swój pierwszy pocałunek mimo że nie byliśmy razem.. Byłam w nim tak zakochana, że przestałam zwracać uwagę na to że on ma mnie w dupie i że on się ze mną tylko całuje, jak ma na to ochotę.. Pod koniec 2 gim z nim byłam, aż 13 dni.. Zakończył to smsem w którym napisał "przepraszam, ale nie możemy być razem bo nie jestem gotowy na związek". Ja nadal nic sobie z tego nie robiłam i się z nim spotykałąm, całowałam, przytulałam..
|
|
|
Zaczeło się niewinnie w 1 klasie gimnazjum(skończyłam już 3).. Przyjaźniłam się z dziewczyną której podobał się rok starszy chłopak, a że byłyśmy młode to robiłyśmy głupie rzeczy, jak to dzieci w końcu.. Po pewnym czasie chodzenia za tym chłopakiem, stwierdziłam że on ma przystojnego kolege.. Napisałam do niego na gg jak to małolata.. A on wtedy dał mi dosłownie do zrozumienia żebym mu dupy niezawracała.. Miomo wszystko wypatrywałam za nim oczy..
Na koniec roku szkolnego pomyślałąm że to koniec.. Miałam na opisie gadu "KcD :* ".. A on napisał.. Wtedy moje serce szybciej zabiło, w dodatku dla niego... Pisaliśmy jak gdyby nigdy nic.. Po paru tygodniach szłam z koleżankami, a on zadzwonił i poprosił o spotkanie na boisku, bez zastanowienia się zgodziłam.. On już tam na mnie czekał ze swoim kuzynem, a moim przyjacielem.. Gdy doszłam okazało się że jest totalnie pijany.. przez całe to spotkanie, wyznał mi kilka razy miłość, mimo iż nigdy wcześniej nawet nie rozmawialiśmy.. Uciekłam stamtąd.
|
|
|
Mam już dość tego.
- Czego?
- Tego, że nie widzisz jak bardzo Cię kocham.
- Wzajemnie.
|
|
|
` kiedy już nie miałam nic do stracenia dostałam Ciebie
|
|
|
` Miała dość zabawy w chowanego.. Wyszła z ukrycia i poszła wygarnąć mu jak bardzo go kocha, a na końcu dodała "już więcej tego ode mnie nie usłyszysz" I w tedy on zaczął coś czuć do niej ! ♥
|
|
|
|