|
oneloovex3.moblo.pl
Kurwa życzę Ci żebyś kiedyś czuł się tak jak ja kiedy Cię widzę. Żeby żal wpierdalał Twoje serce a sumienie mówiło 'widzisz kurwa pojebańcu? ona cie kochała ale t
|
|
|
Kurwa, życzę Ci, żebyś kiedyś czuł się tak jak ja, kiedy Cię widzę. Żeby żal wpierdalał Twoje serce, a sumienie mówiło 'widzisz kurwa, pojebańcu? ona cie kochała, ale ty nie potrafiłeś powiedzieć do niej nawet 'cześć.' '
|
|
|
'znasz ten stan, kiedy woda zakocha się w ogniu?'
|
|
|
'pozwól, że opowiem Ci o znajomości,
która trwa chociaż nie jest pewna swojej przyszłości
jednak pozwala mi pisać teksty o miłości
prawie tak intensywne jak kolor jej paznokci'
|
|
|
Telefon milczy. Skasowane wiadomości...
|
|
|
Po co Ci kłopoty. Po co Ci serce jakiegos idioty? ;/
|
|
|
Spotykamy się jak codzień. Ty udajesz że nie widzisz ja udaję że nic nie czuję.
To nie tak miało być.
|
|
|
` dziś mówisz jest podły, ale myślisz o nim..
i jedyne czego masz za mało to silnej woli..
|
|
|
Doceniasz to co masz lecz dopiero gdy to tracisz,
bierz się za to ostro zanim miłość zaprzepaścisz.
|
|
|
So take my hand and come with me, we will change reality...
|
|
|
pokazałeś palcem na jedną z dziewczyn, mówiąc do kolegów, że Ci się podoba.
odruchowa zaczęłam analizować jej wygląd, sposób bycia i gesty. starałam się do niej upodobnić.
pomimo tego, że obiecałam sobie, nigdy nie zmieniać się dla mężczyzny. doskonale wiedząc, że i tak nie dostrzeżesz mojego poświęcenia.
|
|
|
wróciła do domu po kolejnym spotkaniu z rzekomą miłością jej życia. cała roztrzęsiona po kolejnej dawce wyzwisk z jego strony,
po cichu ściągnęła szpilki, targając niechcący swoje ulubione rajstopy. zamykając drzwi swojego pokoju, wybuchła spazmatycznym płaczem.
zrobiła niesfornego koka na czubku głowy, założyła za duży, rozciągnięty sweter i biorąc paczkę chusteczek wraz z butelką wina, wyszła na zewnątrz.
biegła przed siebie. boso, w deszczu w środku nocy. nie wiedziała dokąd zmierza, łzy przysłaniały jej pole widzenia. potknęła się. upuściła butelkę z winem, kalecząc sobie dłonie.
delikatnie się podniosła. ocierając łzy rozmazała swój ulubiony tusz. usiadła na krawędzi krawężnika, a jej źrenice rozszerzyły się do granic możliwości. myślała o nim.
właśnie wtedy, usłyszała ciche 'wszystko w porządku?'. słowa których tak bardzo potrzebowała. musiała doprowadzić się do skrajnej rozpaczy, aby uzyskać krztę wsparcia.
|
|
|
perfekcyjnie potrafię oszukiwać własną podświadomość. szczególnie kategoriach 'wcale mi nie zależy', 'nic do niego nie czuje',
'sprawdzając co minutę sms'a wcale nie mam nadziei, że zobaczę jego numer na wyświetlaczu'.
|
|
|
|