|
olik96321.moblo.pl
Dawno temu pewien człowiek wręczył swojej córce pudełko gwoździ powiedział jej by wbiła gwóźdź w płot za każdym razem gdy powie komuś coś przykrego... Córka posłuchała
|
|
|
Dawno temu pewien człowiek wręczył swojej córce pudełko gwoździ,powiedział jej by wbiła gwóźdź w płot za każdym razem gdy powie komuś coś przykrego... Córka posłuchała ojca i zrobiła tak jak ten jej nakazał. Minęło kilka miesięcy... Dziewczyna przyszła do ojca i powiedziała mu, że wbiła już wszystkie gwoździe... Ten zaś nakazał jej by za każdym razem,gdy zrobi coś dobrego wyciągnęła wcześniej wbity gwóźdź... Minęły kolejne miesiące... Dziewczyna podeszła do ojca i oznajmiła mu,że wyciągnęła już wszystkie gwoździe. Wtedy zaś ojciec wziął córkę,spojrzał na płot i powiedział jej; Tak wygląda serce człowieka po ciosach zadanych przez ludzi... Ran tych nie można zamazać. Zostaną one do końca życia... Nigdy nie można naprawić tego co zrobiło się źle. Nie można zagłuszyć bólu,tak naprawdę nie można zapomnieć..
|
|
|
Już nie pamiętam, kiedy zniknęłam ja.
Istniałeś Ty, lecz nie było już nas.
Plątałam się w sobie, tak jak plącze się nić.
Bez Twoich oczu nie widziałam nic.
Za słaba, by odejść, znów czekałam na świt.
Słysząc Twój głos, że tak kochasz jak nikt.
Lecz we mnie to samo wołanie, ten krzyk:
"Ocal mnie, uratuj mnie..."
|
|
|
Jestem taką zimną suk* , że nawet cebula mnie nie wzrusza.!
|
|
|
Związek można porównać do ekscytacji Twojej mamy, kiedy stawiasz pierwsze kroki. najpierw niesamowicie się z tego cieszy, emanuje z niej euforia natomiast później gaśnie, a Twoje chodzenie jest dla niej tylko prymitywną czynnością. z nami jest podobnie. początki były ekscytujące, dzisiaj nasza relacja jest tylko rutynową funkcją. a uczucie gaśnie jak płomyk zapachowej świeczki, której cynamonowy zapach doprowadza niemal do mdłości.
|
|
|
'mówią – widzę jak upadasz, odpowiadam – to nie ja, wiesz, rok mija i mi chyba trochę przykro, miałaś być tu ze mną, a nie kurwa wyjść stąd.'
|
|
|
to co robimy nie można nazwać szaleństwem. to totalne wariactwo i czysty popierdolizm
|
|
|
dziękuję, że charakter zadziorny, a policzki piegowate. oraz za setki innych wad, które posiadam i których nie trawię
|
|
|
- i jak, byłaś wczoraj na tej imprezie? - byłam. - o której wróciłaś? - no napewno nie po południu na drugi dzień, w przeciwieństwie do Ciebie.
|
|
|
powiedz, czemu tak szybko brat staje się kimś obcym? zapomina o honorze dla hormonów i dla forsy
|
|
|
zgiń, jeśli przerwałeś zaufania linię
|
|
|
- dlaczego słoń ma czerwone oczy? - yyy... nie wiem. - żeby mógł się chować w jarzębinie. - hahahahhaha. - a widziałaś kiedyś słonia w jarzębinie? - nie! - no właśnie! bo się schował.
|
|
|
Widzę go często - bywa w klubach, spaceruje ulicami, odwiedza kina. Nie sam. Zawsze jakaś dziewczyna obok. Jedna wygląda jak lalka barbie, inna rockwomen. Kiedy zauważyłam tę różnorodność, zaczęłam się śmiać. Zapytałam go, czym tłumaczyć to jego rozchwianie gustu. Wzruszył ramionami. - Biorę każdą, która ma cokolwiek z Ciebie- powiedział. Wytrzeszczyłam oczy, przecież minął już rok! -Ma coś ze mnie...? -Tak. Jedna ma podobnie zaokrąglony nos, druga podobny śmiech, trzecia nosi podobną biżuterię co Ty. Może podobnie sie ubiera, może podobnie kicha, może podobnie się na mnie drze. Tęsknię, rozumiesz...? Byłam w szoku, stałam osłupiała. -Wariuje bez Ciebie...-dodał. Niczego więcej nie potrzebowałam. Uczucie wróciło jak bumerang."
|
|
|
|