"Kiedy budzę się obok kogoś, kogo - jak mi się wydaje - kocham, łóżko jest w sam raz, materac odpowiednio sprężysty, a jego krawędź w zasięgu ręki. Kiedy budzę się sam, jeśli w ogóle udało mi się zasnąć, materac uwiera, za twardy i jednocześnie nazbyt miękki, a krawędź zaznaczona prześcieradłem leży dalej, niż umiem sięgnąć."
|