 |
okiemnieogarniesz.moblo.pl
Nie ma takiego dnia takiego kroku bym nie wspomniała o Tobie. Nie ma takiego czasu w którym niekochałabym Ciebie..
|
|
 |
Nie ma takiego dnia, takiego kroku, bym nie wspomniała o Tobie. Nie ma takiego czasu w którym niekochałabym Ciebie..
|
|
 |
On jest miłym, dobrym i ułożonym kolesiem. z pomysłem na życie i zamiłowaniem do wycieczek po górach. Ty jesteś aroganckim , bardzo ambitnym skurwysynem bez planów na życie i z zajebistą zajawką na metal, wkółko żyjącym na spontanie. On mówi 'przepraszam, ale dziś nie dam rady się spotkać. wybaczysz?' . Ty mówisz 'sory Mała, ogarniam dzisiaj melanż - nie widzimy się'. On zabierze mnie na kolację przy świecach i dobrym winie do drogiej restauracji. Ty zaproponujesz ławkę i jointa na osiedlu. On dzwoni codziennie pytając jak minął mi dzień. Ty dzwonisz co dwa dni mówiąc , że się napierdoliłeś jak szmata . mimo tego chyba nie muszę mówić , że wolę Ciebie i wcale nie wiem po co .
|
|
 |
Walił się jej świat, a on patrzył jak gdyby nigdy nic.
|
|
 |
Jako podsumowanie minionego roku - napiszę Twoje imię drukowanymi literami. bo mimo iż pojawiłeś się dopiero w jego połowie, uczyniłeś go przełomowym.
|
|
 |
twój numer znałam na pamięć. i gdy wreszcie zdobyłam się na odwagę, żeby do Ciebie zadzwonić. w słuchawce usłyszałam głos kobiety która powtarzała " niema takiego numeru" ...
|
|
 |
'a On? On to tylko osoba, którą kocham ponad życie. bez której nie przetrwam tego koszmaru(czyt. życia). On pozwala mi się uspokoić. On wie o mnie wszystko. za Nim pójdę na koniec świata, i jeszcze dalej. dla Niego będę grzeczna cały rok. dla Niego zrobię wszystko. dlaczego? sama nie wiem. po prostu, jest wyjątkową osobą,'
|
|
 |
'czytam, co do mnie piszesz i myślę, że myślimy podobnie, nawet jak mamy inne życie.'
|
|
 |
i robie to wszystko po to byś mógł zrozumieć.
|
|
 |
- co Ci jest ?
- on ...
- to jakaś choroba ?
|
|
 |
całe google przewróciłam do góry nogami. Ale i tak nie znalazłam odpowiedzi na pytanie, co się z nami stało.
|
|
 |
Mimo, że przez cały dzień nic nie robiłam - tego wieczoru nie miałam siły. Włożyłam słuchawki w uszy, położyłam się na łóżku, zamknęłam oczy, przytuliłam misia i dosłownie zwijałam się z bólu. Nie był to ból fizyczny, to było coś znacznie gorszego - ból psychiczny. Zrozumiałam, że naprawdę nie mam żadnej osoby, do której mogłabym się zwrócić w takiej właśnie chwili. Brakowało mi sił, zupełnie nie wiedziałam co robić. Leżałam zwinięta w kłębek, mocno dusząc do siebie maskotkę, zagryzając wargi i niezwracając na nic uwagi. Wyjęłam z pod poduszki pamiętnik i usiłując coś napisać zauważyłam łzy skapujące na puste kartki. To było silniejsze ode mnie, a jedyne co zdołałam napisać to, że - `tęsknię`. Rzuciłam zeszyt w kąt pokoju i zupełnie już bez silna myślałam, że modlitwa pomoże. Ale z każdym wypowiedzianym słowem do Boga było coraz gorzej, to "coś" rozrywało mnie od środka, nigdy nie czułam takiej pustki. Ta cała hisotria wcale się nie skończyła. Z każdym dniem jest coraz gorzej...
|
|
 |
Po prostu stój i słuchaj jak płaczę..
|
|
|
|