|
ogarnijziomuss16.moblo.pl
kiedy przyszłam do szkoły po mojej ponadtygodniowej nieobecności na mój widok uśmiechnął się po czym podszedł do mnie przytulił mnie i nerwowo zaczął grzebać w p
|
|
|
`kiedy przyszłam do szkoły, po mojej, ponadtygodniowej nieobecności, na mój widok, uśmiechnął się, po czym podszedł do mnie, przytulił mnie i nerwowo zaczął grzebać w plecaku, szukając czegoś. po chwili wyciągnął małą, kolorową torebeczkę. wręczył mi ją i powiedział: 'długo cię nie było, chciałem dziś wpaść i dać ci to, bo wiesz. dziś mija rok, odkąd jesteśmy razem'. uśmiechnął się nerwowo, pocałował i poszedł pod klase. ciekawa tego, co było w środku, wyjęłam, dość duże, pudełeczko ze złotym napisem APART. otworzyłam je, a przed moimi oczami pojawiła się złota brasoletka, z wygrawerowaną datą sprzed roku, a z drugiej strony, nasze inicjały. z oczu poleciały mi łzy. zauważył to spod swojej klasy, podszedł do mnie i przytulił, po czym do ucha wyszeptał mi kojące słowa 'kocham cię i będę przy tobie zawsze, skarbie, obiecuje'
|
|
|
♥. `myślę że nasza relacja wejdzie na wyższy szczebel, na wyższy level, takie crazy love forever ` ^^
|
|
|
naćpana marzeniami, upita herbatą.!
|
|
|
rozbujać życie do granic możliwości .
|
|
|
`szukam twego smaku w tabliczce mlecznej czekolady.♥ mmm.!
|
|
|
- Jak tam? - pozytywnie, miło, słodko, radośnie, szczęśliwie, optymistycznie, kolorowo, czarująco, fascynująco, niesamowicie, pięknie, bajecznie, doskonale, zachwycająco, najfajniej na świecie. - serio? - nie.
|
|
|
- gdzie byłaś? - na spacerze. - pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko! - pachnę miłością mojego życia, mamo.
|
|
|
Jak byłam mała to miłość znaczyła dla mnie tyle, co gdzieś znaleziona stokrotka, która potem zwiędła, prawie nic. Miłość to była mama i tata, ken i barbie, książę i królewna. Kiedy ktoś się całował, robiłam śmieszną minkę, mówiłam "fuuj" i odwracałam głowę. Nie śniłam o niej, nawet nie myślałam. Nie chciałam, żeby jakiś chłopak mnie przytulał. Ważniejsze było układanie mebli w domku dla lalek i skakanie po kałużach... teraz wszystko się zmieniło. Kiedyś, nigdy nie oddałabym lizaka za spędzenie z Tobą czasu. Teraz, za 5 minut przy Tobie oddałabym cały świat.
|
|
|
- Usiądź obok - poprosiła - zrobił to bez słowa. - A teraz przytul. 5 sekund później poczuła Jego dłoń oplatającą Jej talię. - Pocałuj moje usta. Zrobił to w tak czuły i delikatny sposób. - A teraz... - Co mam zrobić? - zapytał bez emocji. - Pokochaj mnie... tak, byś każdej nocy szukał ustami moich ust. Tak, byś uzależnił się od mojego dotyku. Tak, byś nie mógł beze mnie żyć... To właśnie chcę byś zrobił.
|
|
|
Stali na zakręcie, kilku moich kumpli, On, niektórych w ogóle nie znał.
- cześć, mała.
- przywitał się jeden, obejmując mnie prawą ręką w pasie.
poczułam wewnętrzna satysfakcję.
patrzyłeś.
- siema wszystkim.
- odparłam z uśmiechem.
- zajarasz?
- zapytał, blondyn, którego nie widziałam nigdy na oczy.
wyjmowałam papierosa z pudełka, kiedy mój ex ukochany,
wyrwał mi go z ręki, i mierząc spojrzeniem tamtego syknął 'nie zajara'.
uderzyłam Go w ramię.
- co Cię obchodzi czy pale?
- rzuciłam wściekła.
odwrócił się do mnie.
szybkim ruchem wziął moją twarz w dłonie i zaczął zawzięcie całować.
w końcu zdołałam się od Niego oderwać.
- już wiesz, co mnie to obchodzi?
- szepnął, po czym oddał papierosa blondynowi.
- i spróbuj Jej go dać jeszcze raz...
- zagroził, odchodząc.
|
|
|
zakochujesz się. serce zaczyna bić tylko dla niego. chodzisz rozmarzona i śmiejesz się nawet wtedy, kiedy rozbijesz swój ulubiony kubek. nie obchodzi Cię nic, tylko on, mężczyzna Twojego życia. jesteś gotowa dla niego zrezygnować z marzeń. odsuwasz się od rodziny, przyjaciół, opuszczasz się w nauce. jego osoba figuruje ponad wszystkim. jest najważniejszy. przez niego prawie spalasz dom, bo nie wyłączasz prostownicy przed wyjściem na randkę. prawie głodzisz psa na śmierć, bo non stop rozmawiasz z nim przez telefon i zapominasz o całym świecie wokół. zadurzasz się w jego pocałunkach. uzależniasz się od jego oczu. planujesz wspólną przyszłość. tylko po to, by później usłyszeć, że kocha inną.
|
|
|
Pamiętam jak śniło mi się, że Cię tracę.
Że znikam i że Ciebie już nie ma.
Pamiętam, że wtedy szybko wstałam, chwyciłam telefon.
Wykręciłam Twój numer. Po dwóch sygnałach odebrałeś.
-Dobry wieczór księżniczko.
-Kocham Cię. I się rozłączyłam.
To co, że była 4 w nocy.
Potrafiłeś odebrać, szybko się z regenerować i odpowiedzieć takim tonem jakbym Cię nie obudziła.
To co, że dzwoniłam tylko po to aby upewnić się czy jesteś.
|
|
|
|