|
ogarnijsiechlopiex3.moblo.pl
Więc zaniosła się wariackim śmiechem żeby nikt nie wiedział co jest grane.
|
|
|
` Więc zaniosła się wariackim śmiechem, żeby nikt nie wiedział co jest grane.
|
|
|
- jesteś cała przemoknięta! - krzyknął, widząc ją w progu mieszkania. - rozbieraj się, natychmiast! - nie tak szybko, kochanie. - powiedziała, drwiąco. - zrzucaj to mokre ubranie, ja nie żartuję. przecież się przeziębisz. - powiedział z troską w oczach. rozebrała się do naga, a później niechlujnie zarzuciła na siebie, za duży sweter. - wyglądam jak własna babcia, powiedziała, siadając w fotelu. - lubię dojrzałe kobiety. - zażartował, podając jej ręcznik. wycierała swoje miedziane włosy. klęknął przed nią. - co Ty wyprawiasz? - zapytała. masz takie zmarznięte stopy. chcesz zachorować? - spytał, ubierając na jej nogi wielkie, pluszowe kapcie. - nienawidzę kiedy się tak obsesyjnie o mnie troszczysz. zdenerwowany, podniósł ją, przerzucił sobie przez ramię i wystawił za drzwi. - co Ty wyprawiasz?! - spytała. - musisz się rozchorować. - że co?! - dopiero, gdy będziesz chora, a ja będę mógł siedzieć przy Tobie przez 24/h podając Ci syrop, zobaczysz co to troska. - oszalałeś? - nie. zwyczajnie lubię Cię irytować, kochanie.
|
|
|
- ej, mam problem. chyba kocham gościa, który ma mnie totalnie w dupie. - napisz mi jego adres na kartce, ja pójdę poszukać dobrej siekiery. :D
|
|
|
` , Siedząc na parapecie z mp4 w ręku wzięłam się w końcu na odwagę i biorąc telefon do ręki zaczęłam pisać : ' Słuchaj ... Długo się się z tym zbierałam i zastanawiałam się nad tym i doszłam do wniosku że to będzie chyba najlepsze wyjście z tej chorej sytuacji , wiem ze to dziecinne pisać coś takiego esem , ale ja jeszcze zbyt dużo do Ciebie czuję żeby powiedzieć Ci to prosto w oczy , po prostu nie dała bym rady , no bo chodzi o to że ... moim zdaniem najlepiej byłoby skończyć z tym wszystkim co jest między nami , przepraszam ... ' po czym kliknęłam : wyślij do : ' Koochaniee ;* ;* ;* ' , a najdziwniejsze w tym wszystkim było to , że pisząc to z oczu nie popłynęła mi ani jedna łza , może ja już naprawdę się z niego wyleczyłam ?
|
|
|
` siedziała sama w domu, płakała oglądając jakieś stare romansidła, była w jego koszulce, nie potrafiła jej zdjąć, co dopiero mówić o wypraniu... przecież to była jedyna rzecz, która pachniała nim! dostała sms'a, nie chciało jej się go odczytywać, straciła nadzieję, że kiedykolwiek napiszę, więc po co miała wstawać ? po 30 minutach ktoś zapukał do drzwi, poszła otworzyć.. to był on! powiedział "czytałaś sms'a? przyszedłem po koszulkę" w jej oczach pojawiły się łzy, przecież on nie mógł jej zabrać! rzucił po chwili "ej, ej chwila! czemu Ty masz ją na sobie?", odpowiedziała "nie wyobrażam sobie dnia bez niej, wiesz? bo ja dalej kocham, tęsknie.." popłynęły jej łzy.. ledwo co powiedział "dzięki że dopiero teraz mówisz, ale i tak oddawaj!" - "ale proszę! nie zabieraj mi jej.." - "mam pomysł, w zamian dam Ci siebie ok?.. a i jeszcze dam Ci nową koszulkę bo taka jakaś stara jest", nie odpowiedziała nic, po prostu zaczęła go całować
|
|
|
` wepchałeś się dzisiaj na moje lekcje tańca i powiedziałeś facetce że koniecznie musisz zobaczyć jak tańczę bo nie wiesz czy możesz się ze mną pokazać na dyskotece. walnełam Cię w brzuch i poszłam do kumpli udając obrażoną. nauczycielka sprawdziała obecność i kazała chłopakom wybrać sobie partnerkę. połowa z nich podzeszła do mnie, a ja widząc Twoją minę nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. w końcu facetka sama wybrała pary. tańczyłam ze swoim najlepszym kumplem także bawiłam się świetnie. widziałam jak Twoje oczy goniły mnie, podobała mi się ta zazdrość z Twojej strony. lubiałam to. pod koniec lekcji nauczycielka powiedziała mi że idzie mi najlepiej z całej grupy, i że dobrze poruszam dolną partią ciała. wkurzony wstałeś i powiedziałeś babce że już dość tych komplementów. wziąłeś mnie za rękę, podałeś torbę i wyszliśmy na korytarz. - kurwa, jesteś moja! kocham Cię! co ta baba sobie myśli?! zaczęłam się śmiać, a Ty uciszyłeś mnie czułym pocałunkiem. ♥
|
|
|
Poszłam na to miejsce, w którym spotkaliśmy się po raz pierwszy i ostatni sami. Weszłam powoli do parku. W myślach słyszałam każde słowo, widziałam i czułam każdy gest. Stanęłam przed tą altanką, wypełniło mnie dziwne uczucie. Usiadłam na ławce, w tym miejscu, gdzie wtedy. W powietrzu czułam Twój zapach, nogi podkuliłam do klatki piersiowej i zamknęłam oczy. W tym momencie wróciły do mnie wszystkie wspomnienia związane z Tobą. Usłyszałam czyjeś głosy, lecz nie wyrywałam się z tego pięknego snu. Po jakimś czasie zadzwonił telefon, nie odebrałam. Pragnęłam, byś pojawił się tam, przy mnie. Ale wiedziałam, że to nie nastąpi. Ty nie wiedziałeś co u mnie, ja nie wiedziałam co u Ciebie. Być może byłeś szczęśliwy. Ale ja bez Ciebie nie byłam, ani nie będę. Po dobrych paru godzinach siedzenia w jednym miejscu, wstałam i poszłam do domu. Z tym uczuciem zakochanej, nieszczęśliwej i niespełnionej nastolatki ..
|
|
|
` Roześmiana spojrzała na Niego na przerwie , patrzył na Nią . Ona odwróciła wzrok jak gdyby nigdy nic . ♥ || fucklovex3
|
|
|
` akcja . zapomnieć, zniszczyć, wymazać. rozpoczęta < 3
|
|
|
` powiedziałeś , że będziesz o 19 na gg , a ja kurwaa już od 16 czekałam na Ciebie . ♥
|
|
|
` .. i żeby było normalnie ! ;*
|
|
|
|