 |
ogarnijkochanie.moblo.pl
Nie wszystko złoto co się świeci nie każdy chłop z widłami to Posejdon
|
|
 |
Nie wszystko złoto co się świeci, nie każdy chłop z widłami to Posejdon
|
|
 |
Nie zmienisz świata i ludzi za pomocą kolorowej różdżki i różowej sukienki. Musisz w to włożyć całą siebie'
|
|
 |
Zostawiłeś mnie. Samą. Tu. Stoję i tęsknie. Czekam na Twój gest, list, słowo, sms, wiadomośc na gadu... Cokolwiek!! A jest tylko cisza.'
|
|
 |
Pamiętaj o mnie, dobrze? Może będę się mniej bała, może będę usypiała spokojniej..."
|
|
 |
każde twoje nieodpowiednie słowo - rani coraz bardziej. / ogarnijkotek
|
|
 |
Dzisiaj odwiedziłam pare miejsc. Każde z inna historią. Innym wspomnieniem, ale każde boli tak samo'
|
|
 |
Trzymam w reku kubek z gorącą herbatą i szukam w niej Ciebie'
|
|
 |
za oknem sypie śnieg. Hm to tak jak w moim sercu'
|
|
 |
Nie opowiem nikomu o swojej miłości, o tym, że mogłabym spłonąć, gdyby umarł, że każde jego słowo zostaje we mnie i powoli wypiera pustkę, nie składam się z niczego, co nie jest nim, wspomnieniem o nim, marzeniem o nim, nie obchodzi mnie nikt.
|
|
 |
Niepowodzenia tworzą ludzi albo ich łamią.
|
|
 |
wychodzisz w nocy, siadasz przed domem, z jednej strony widzisz blask księżyca, z drugiej błyskawice. odpalasz papierosa. słyszysz grzmoty. wszystko to, tak idealnie pasuje do tego co teraz czujesz. zaczyna padać. nie obchodzi cię to. chcesz zmyć z siebie ten brud. to zło. myślisz. nad życiem. nad przeszłością.chwilą obecną i nad tym co będzie za chwilę, jurto, za miesiąc za rok. przestaje padać. odpalasz kolejnego papierosa, potem następnego i jeszcze jednego palisz jednego za drugim i tak aż do czasu kiedy paczka będzie pusta. błysk. grzmot. znowu błysk. kolejny grzmot. tym razem już nie tak blisko. burza odchodzi... trzęsiesz się. z zimna? nie. z nerwów. wracasz do domu. czy jest ci lepiej? odrobinę...'
|
|
 |
'Odkąd cię poznałam, noszę w kieszeni szminkę, to jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni, gdy ty patrzysz na mnie tak poważnie, jakbyś w moich oczach widział gotycki kościół. A ja nie jestem żadną świątynią, tylko lasem i łąką -drżeniem liści, które garną się do twoich rąk. Tam z tyłu szumi potok, to jest czas, który ucieka, a ty pozwalasz mu przepływać przez palce i nie chcesz schwytać czasu. I kiedy cię żegnam, moje umalowane wargi pozostają nie tknięte, a ja i tak noszę szminkę w kieszeni, odkąd wiem, że masz bardzo piękne usta.'
|
|
|
|