|
ogarnij_sie16.moblo.pl
Wkrótce nadejdzie ten dzień w którym będziemy mijać się ulicą. Wtedy będę ulotna jak sen już nie będziesz mógł mnie mieć. Będziesz mógł jedynie patrzeć jak powoli
|
|
|
` Wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą. Wtedy będę ulotna jak sen, już nie będziesz mógł mnie mieć. Będziesz mógł jedynie patrzeć, jak powoli znikam wśród przechodniów. I wtedy przypomnisz sobie, że był taki czas, w którym miałeś swoją szansę. No właśnie... Był ! Ten czas już nie wróci.`
|
|
|
-widziałam dzisiaj miłośc .-taak ? i co robiła ?- wyje . bała się na chodniku .
|
|
|
Słuchawki zawsze będą splątane, herbata za gorąca, a Ty nie docenisz tego co masz, dopóki tego nie stracisz !
|
|
|
Słuchawki zawsze będą splątane, herbata za gorąca, a Ty nie docenisz tego co masz, dopóki tego nie stracisz !
|
|
|
`eeh . . . jeszcze nie raz spieprzymy to, na czym nam naprawdę zależy.`
|
|
|
Pamiętaj!! Nigdy, ale to przenigdy, nie pokazuj, że Ci zależy. / facebook
|
|
|
I dopiero dzisiaj uświadomiłam sobie że byłam dla ciebie tylko jedną z wielu...// facebook
|
|
|
ałożyła się z koleżankami o rozkochanie w sobie pewnego chłopaka. myślała, że to niemożliwe, żeby mogła się zakochać w takim kimś jak on, bo przecież nie jest w jej typie. zaczęli się spotykać. na początku miała z niego zbite, ale potem było coraz gorzej. nie był jej wcale taki obojętny, jak jej się wydawało. zaczęła inaczej reagować na jego imię, stała się o niego zazdrosna, chciała się z nim częściej spotykać. zaczęła głupio się czuć z tym, że jest wobec niego nie w porządku. pewnego dnia postanowiła mu to wszystko wytłumaczyć, nie chciała już ściemniać, zakochała się. zadzwoniła do niego, aby poprosić o jak najszybsze spotkanie, on nie chciał jej już słuchać. dowiedział się o tym całym zakładzie, ale nie od niej. powiedział, że naprawdę ją pokochał, a ona jest zwykłą suką, bez uczuć. popłakała się. nie chciał tłumaczeń. zakończył z nią kontakt. po tym zdarzeniu nigdy ze sobą już więcej nie rozmawiali, a ona go nadal kocha, i nie może wybaczyć sobie tego, jaka była głupia.
|
|
|
leżała na łóżku nie przejmując się niczym . zamknięte oczy i powolna piosenka w tle pomagała jej się odprężyć . oddychała coraz wolniej . robiła się bardziej senna . otworzyła powieki , po chwili ociężałe zamknęła . zrobiła tak kilka razy , aż Morfeusz nie wziął ją w swe skrzydła . znów biegała za czarnymi motylami między złocistymi źdźbłami pszenicy , aż natrafiła na świeżą górkę ziemi w kształcie grobu . z krzykiem podniosła się otwierając oczy . przyśpieszony oddech , pot spływający po czole przemieszany na policzkach ze łzami . ręce zacisnęła na pościeli , rozejrzała się po czarnym pokoju dziękując Bogu , że tej nocy trwało to tak krótko . jego śmierć , nawet w snach była dla niej niekończącym się koszmarem
|
|
|
siedząc z bliskim przyjacielem w samochodzie czułam , że nie powinno mnie tam być . sam na sam z nim . z uchylonych okien leciała skoczna , weselna muzyka . rozbawiał mnie tej nocy jak nikt inny . śmialiśmy się , tańczyliśmy pod salą , sypał komplementy jeden za drugim , a ja czułam się szczęśliwa . bez problemów , wolna . w pewnym momencie zaczął się do mnie znacząco przybliżać . czułam jego przyspieszony oddech na twarzy . zagryzłam wargi zaciskając jedną dłoń na jego zmiętolonej koszuli . włożył mi rękę we włosy i łapiąc za kark przysunął do siebie . podświadomość krzyczała , że nie mogę . to nie te usta należą do mnie , nie te wargi kocham całą sobą . ale przecież usta innych są , jak wielka patera z cukierkami . możesz skonsumować wszystkie , które Ci się podobają , ale i tak masz swój ulubiony typ . ten , którym mógłbyś się zajadać całą noc , bez ustanku .
|
|
|
Nie mamo. To nie jest coś o czym mogę tak po prostu zapomnieć, wymazać z pamięci i pójść naprzód. Tak, wiem, że mam czternaście lat. Ale zrozum, nie jestem już tym dzieckiem, które biega ze swoim różowym misiem... Nie zaraz, ja nigdy nie miałam różowych misiów... Mamo, spróbuj sobie to wyobrazić. Kiedy go nie widzę, czuję jak wszystko we mnie szaleje. Jakby miliard motyli przeleciało przez całe moje ciało. Uwielbiałam z nim rozmawiać. O wszystkim, nawet o tym, jakiego batona ostatnio zjedliśmy. Przy nim czułam się bezpieczna, wystarczyła tylko jego obecność. Przy nim byłam szczęśliwa. Wiesz mamo, gdy przy jakiejś osobie jest się tak bardzo szczęśliwym, a potem się to straci, to nie da się o tym tak po prostu zapomnieć. Kocham go, mamo. Kocham go tak cholernie mocno, że oddałabym za niego wszystko, mimo tego, że mam przecież tylko czternaście lat.
|
|
|
|