|
ogarniacz.moblo.pl
lubiłam popełniać błędy. kochałam Cię naiwnie bez opamiętania zamiast znienawidzić jak wypadało po tym co mi zrobiłeś. w dodatku dawałam się wykorzystywać. tak w imię mi
|
|
|
lubiłam popełniać błędy. kochałam Cię naiwnie bez opamiętania, zamiast znienawidzić jak wypadało po tym co mi zrobiłeś. w dodatku dawałam się wykorzystywać. tak w imię miłości.
|
|
|
dziwne jest rozmawiać z osobą, która przed kilkoma dniami zawiodła Twoje zaufanie.
|
|
|
Każdego dnia budzę się z myślą o Tobie. Zastanawiam się, co robisz w tej chwili.
Już biorę telefon do ręki, by powiedzieć Ci "dzień dobry", ale w ostatniej chwili się wycofuję.
Wiem, jestem tchórzem. Mimo to mam nadzieję, że w końcu to Ty zadzwonisz,
a ja z wypiekami na twarzy opowiem Ci o moich skrytych marzeniach, w których
odgrywasz główną rolę. Piszę scenariusz dla naszego wspólnego życia,
dlatego chciałabym wiedzieć, czy zgadzasz się na główną rolę w nim?
Na dobre i złe, w pogodę i deszcz, aż do końca...
|
|
|
nawet nie wiesz jak wiele mi dałeś, gdy mogłam czule objąć Twoją dłoń, czy spojrzeć w Twoje oczy lub po prostu się przytulić. Nawet nie wiesz jak wiele mi zabrałeś, gdy nie miałeś nawet odwagi powiedzieć, że jest ktoś jeszcze..
|
|
|
I chyba na tym polega miłość. Aby zrealizować swój życiowy cel. Znaleźć tą druga połówkę i być szczęśliwym. I to nie zależy od wieku. Miłość nie jest tylko wytworem wyobraźni, ona JEST, trzeba tylko umieć ją dostrzegać. Czasem jest się po prostu nie dojrzałym, by stawić czoła temu uczuciu. Boimy się tylko angażować, by nie cierpieć. Ale czy nie lepiej spróbować i żałować niż żałować, że się nie spróbowało?
|
|
|
Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy
z tego co ze mną robisz,
co się ze mną dzieje kiedy jesteś
blisko tak że bardziej się nie da
doprowadzasz mnie do szału ostateczności
ciężkie oddechy to lubię najbardziej
rozwalasz mnie na cząsteczki
elementarne żeby nie użyć brzydszego słowa
jestem kawałkami puzzli które powoli składasz
przenosząc w zębach poszczególne mnie części
nie mówie tego, ale ciało Ci wszystko wyśpiewa
chyba wpadłam jak śliwka w kompot...słony kompot.
|
|
|
czasem prościej zapominać, by móc wziąść ten drugi oddech.
|
|
|
Więc chodź ze mną na spacer, narysujemy razem na śniegu serce.
Ty narysujesz jedną połowę,
a ja drugą.
|
|
|
Wznosiliśmy się coraz wyżej by dotykać nieba i za chwilę spaść.
|
|
|
Podszedł do pana z balonami i za ostatnią dychę kupił mi czerwony balon.
Ale sięgając po balon, wypuściłam sznurek z dłoni. Obserwowaliśmy, jak balon unosił się wyżej i wyżej,
i wyżej, i dalej. Wyszeptał mi do ucha: Skarbie, jesteś moim helem.
|
|
|
Nigdy nie zapomnę chwil wspólnych spędzonych z Tobą. Jesteś osobą, której zawsze dałabym wszystko.
|
|
|
Nie wyleczę się z tej cholernej,
dziecinnej naiwności.
zaufam miłości,
choćby pukała do mojego
serca kolejny raz z rzędu,
niosąc rozczarowanie.
|
|
|
|