|
odadozet.moblo.pl
I co? Nagle tak tak nagle... Pamięć przygasła? I znowu nagle... Jesteś tu... Czy to do mnie? Bo nie wiem już... Czy nie pomyliłeś mnie z kimś... Może z nią...
|
|
|
I co?
Nagle tak, tak nagle...
Pamięć przygasła?
I znowu nagle...
Jesteś tu...
Czy to do mnie?
Bo nie wiem już...
Czy nie pomyliłeś mnie z kimś...
Może z nią...
A może z nim...
Nie wiem już...
I co powiesz mi teraz?
Co powiesz, kiedy łzy obeschły?
I powoli zagłębiałam się tam,
Gdzie wstępu nie miałeś..
Co powiesz mi teraz?
Czy zranisz znów? Czy zabijesz?
Powiedz..
Nie wiem, czy mam uśmiechać się,
Czy uciekać
I przed ciosem bronić...
Nie wiem już nic..
O Tobie nic nie wiem..
Wiem tylko, że się boję..
Boję się, że..
Będzie tak samo...
|
|
|
I kiedy zniknę
W Twoich ramionach,
Kiedy przeklnę cały świat,
Że dał mi Ciebie,
Że chce zabrać...
Zamknę oczy,
By nie otworzyć ich nigdy...
Już nigdy...
Patrzę pod zasłoną rzęs,
Jak znikasz stopniowo,
Powoli rozmywasz się za kurtyną łez...
Nie ma Cię...
A może jesteś...
Ale nie mój...
Nie mój...
|
|
|
Nie wiem... Tak patrzę, patrzę... I co widzę...? Siebie, odbitą w stłuczonym lusterku, które dalej noszę w torebce... Jakieś to takie zimne... Nie wiem, co się dzieje... Nie wiem... Piszę tu, chociaż... Nie wiem, coś mam w sobie obcego i to coś jakby wpływa na mnie, zabija moje własne "ja"... A co ja robię...? Nie wiem... Piszę...? Coś tak jakby... Staram się znaleźć i wyeliminować to coś, co mam w sobie... Usunąć, jakoś oddalić od tego... Bo to jest złe i wiem o tym...
Tylko co to jest...?
|
|
|
Zanim powiesz jej, że
To był ostatni raz.
Zanim dzień spłoszy
Srebrnego ptaka nocy.
Rozkołysz, rozkołysz, rozkołysz jesczze raz...
Zanim ukradniesz jej
Ostatni kolor ze snu.
Zanim gdy na chwilę zamknie oczy - znikniesz.
Zabierz jej, zabierz jej, zabierz jej z ręki nóż.
Ona ma siłę
Nie wiesz jak wielką.
Będzie spadać długo
Potem wstanie lekko...
Zanim zrozumiesz jak
Bardzo kochałeś ją.
Zanim pobiegniesz kupić czerwone wino.
Ona zapomni, zapomni już świat Twych rąk.
Zanim będziesz próbował
Odkupić ją za słowa.
Zobaczysz jak na drugim brzegu rzeki
Spokojnie, spokojnie, spokojnie stoi z nim.
Ona ma siłę
Nie wiesz jak wielką.
Umierała długo
Teraz rodzi się lekko.
Ona ma siłę
Nie wiesz jak wielką.
Umierała długo
Teraz rodzi się lekko.
Nie dla Ciebie...
|
|
|
t o j e s t z b y t t r u d n e .
|
|
|
tak bardzo chciałabym żeby jutro mogło się to zmienić
żebym mogła dać Ci to co chcę Ci dawać i dostać to od Ciebie
tak bardzo chciałam dzisiaj Ci powiedzieć,
że mówię Ci co chcesz usłyszeć i mówię to dla Ciebie
tak mocno chciałam Twoich oczu, Twojej skóry
tak bardzo chciałam Twoich dłoni, tak mocno czułam to
tak bardzo chciałam obok być nie myśląc ile to kosztuje
|
|
|
tak mocno czułam to, tak bardzo byłeś mi potrzebny,
tak bardzo chciałam być potrzebna Ci, niezbędna tak jak Ty mi do dziś
i tak bardzo byłeś jedny jak nigdy, nigdy nikt
tak bardzo mocno chciałam z Tobą żyć
tak mocno byłam pewna
|
|
|
czekałam kiedy powiesz mi, że jesteś dla mnie, jesteś ze mną
że ja i Ty to coś co jest na pewno, że jest naprawdę,
że to co było między nami wciąż jest i wciąż jest ważne
i nie ma Cię gdy moje życie spada w dół
i nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół
i nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś ale dobrze,
że nie wiesz co u mnie bo pękło by Ci serce
nie ma Cię gdy moje życie spada w dół
i nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół
ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham kurwa i nie znam już innych słów
|
|
|
"Tak bardzo chciałam obok być nie myśląc ile to kosztuje"
|
|
|
Czym bardziej Cie poznaje tym bardziej stajesz się dla mnie obcy
|
|
|
nie chce byś do mnie mówił bo nie chce już nikogo słuchać wszyscy wy motanie moje myśli i coraz wiecej ich mam...nie wiem czego chce i nawet co tu napisać ale pisze tak bez sensu bo nie wiem jak wyrazić swój smutek
|
|
|
Chciałbym o tym wszystkim zapomnieć ale to wciąż siedzi w mojej głowie
|
|
|
|