|
notte.moblo.pl
jest tak samo może tylko trochę smutno i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć.
|
|
|
notte dodano: 5 stycznia 2012 |
|
jest tak samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć.
|
|
|
notte dodano: 5 stycznia 2012 |
|
a jeśli kiedykolwiek pomyślisz, że warto się zakochać i oddać się pokusie, usiądź i poczekaj aż ci przejdzie. / notte.
|
|
|
notte dodano: 5 stycznia 2012 |
|
powiedział, że odchodzi. tak po prostu, niespodziewanie. wypowiadając te słowa, czułam jak ziemia usypuje mi się pod nogami. zadawałam pytanie dlaczego? dlaczego to tak szybko prysło. przecież kochał, obiecywał, że będzie zawsze, że nie zrani, nie zdradzi i nie okłamie. a teraz? teraz jestem sama. sama muszę uporać się z problemami. tak, nie radzę sobie i cholernie mi jego brakuje. brakuje mi jego głosu, ciepła i miłości, którą tak słodko okazywał. cholernie brakuje mi jego, czyli - mojego szczęścia. / notte.
|
|
|
notte dodano: 3 stycznia 2012 |
|
i mimo tego, że twierdzisz iż nie mam serca, potrafię kochać i zajebiście tęsknić. / notte.
|
|
|
notte dodano: 3 stycznia 2012 |
|
- ale będziesz zawsze? zapytałam siedząc mu na kolanach. - tak, mam wykupiony u ciebie cały etat. odpowiedział z uśmiechem na ustach. / notte.
|
|
|
notte dodano: 3 stycznia 2012 |
|
siedziałam w pokoju z laptopem na kolanach, w jednej ręce trzymałam kubek gorącej kawy, a zapach kofeiny unosił się w powietrzu. za oknem nie było nic poza ponurej aury, która zawładnęła róznież mną i moim ciałem. nie namyślając się długo, włączyłam jakąś komedię romantyczną, by całkiem się zdołować, bo przecież jego już nie było. po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. nawet nie zdąrzyłam otworzyć ust, by powiedzieć, że otwarte, a on już stał na środku pokoju. - co tak się sama zamulasz? burknął pod nosem. - nie mam ciekawszych zajęć, odpowiedziałam zrzucona z tropu. - rusz to dupsko, idziemy na horror do kina. spojrzał z ironią z oczach. - nigdzie dupy nie ruszam, a jak ty chcesz mieć pretekst, żeby mnie przytulić, to sam rusz dupę i chodź do mnie, odpowiedziałam z uśmiechem na ustach. / notte.
|
|
|
notte dodano: 2 stycznia 2012 |
|
przy tobie czekanie na autobus staje się przyjemne. / notte.
|
|
|
notte dodano: 2 stycznia 2012 |
|
i plany, że po 21-tej będę w łóżku, poszły się jebać. / notte.
|
|
|
notte dodano: 2 stycznia 2012 |
|
ale przecież kiedyś będzie tak, że obudzę się w twoich ramionach i z obrażoną miną powiem, że za słabo mnie przytulałeś, po czym zaczniesz mnie łaskotać i dokuczać, wmawiając, że to właśnie ja odwróciłam się do ciebie plecami i nie chciałam się tulić. tak. kiedyś tak będzie. / notte.
|
|
|
notte dodano: 2 stycznia 2012 |
|
i w głębi serducha wierzę, że wytrzymam wtorek, środę i czwartek. w głębi serducha, mam nadzieję, że w olśniewający sposób nauczę się na wszystkie testy i wiem, że wytrzymam też następny tydzień, bo przecież od szesnastego już mam te upragnione ferie bez śniegu... / notte.
|
|
|
notte dodano: 2 stycznia 2012 |
|
- jak było na sylwestrze? - nie wiem. / besty ♥
|
|
|
notte dodano: 2 stycznia 2012 |
|
siedzisz na fejsie, patrzysz na te wszystkie zdjęcia znajomych z sylwestra, muli cię na widok wódki i piwa, które widnieją na owych fotkach i dochodzisz do wniosku, że ty nie masz czym się jarać, bo wszyscy byli za bardzo napruci by robić zdjęcia. znasz to uczucie? - uwierz, bezcenne. / notte.
|
|
|
|