|
normalnainaczejx3.moblo.pl
Któregoś dnia spotkamy się. Będę szła ulicą. Będę piękna elegancko ubrana tak jak lubisz. Uśmiechniesz się na mój widok. Spojrzysz tak jak już dawno nie patrzyłeś...
|
|
|
Któregoś dnia spotkamy się. Będę szła ulicą. Będę piękna, elegancko ubrana - tak, jak lubisz. Uśmiechniesz się na mój widok. Spojrzysz tak jak już dawno nie patrzyłeś... Podbiegnie do mnie chłopczyk, złapie mnie za rękę... -Synku, przywitaj się z panem... Imię dam mu po Tobie. Spojrzysz zaskoczony.Uśmiechnę się, ale oczy będę miała smutne. Spuszczę wzrok, podniosę głowę i odwrócę się do męża...
|
|
|
spotkałam Cię na korytarzu. stałeś oparty o parapet jednocześnie rozmawiając z kolegami. zatrzymałam się na chwile i zerknęłam w twoją stronę . spojrzałeś na mnie a po chwili ruszyłeś w moim kierunku. serce zabiło mi mocniej , tak bardzo pragnęłam twojej obecności , jednocześnie byłam na Ciebie zła ,że znów to robisz.. zatrzymałeś się tuż przede mną i spojrzałeś mi w oczy. -ej mała , co jest? - uśmiechnąłeś się i pogładziłeś mnie po policzku. jedyne na co w tej chwili miałam ochotę to przytulić cię i błagać ,żebyś wrócił. - kocham cię - wyszeptałam. przyłożyłeś palec do moich ust a po chwili złożyłeś na nich krótki pocałunek. - wiesz dobrze ,że to co było między nami jest już skończone. na zawsze . - na twojej twarzy ponownie zagościł uśmiech , odwróciłeś się i wróciłeś do kolegów. - nienawidzę Cię! - krzyknęłam nie zważając na obserwujących nas ludzi. -nienawidzę ! -wyszeptałam ze łzami w oczach.
|
|
|
W trakcie rozmowy z nim często pisała 'zw'. Czekała, aż zorientuje się w końcu i zrozumie, że tu nie chodzi o 'zaraz wracam' tylko 'zostań wiecznie'.
|
|
|
i musiałeś znaleźć sobie właśnie taką panienkę? moją imienniczkę? zobacz co zrobiłeś! teraz wszyscy myślą, że do Ciebie wróciłam. uważają mnie za łatwą i miękką laskę, którą bez problemu możesz manipulować. nie jestem taka. nie dla Ciebie. nie po tym co zrobiłeś. znienawidziłam Cię, 'kochanie'.
|
|
|
było po pierwszej w nocy, kiedy zasnęłam. po zaledwie kilku minutach obudził mnie dzwonek przychodzącego sms'a. zdziwiona sięgnęłam po komórkę. wiadomość była od mojego przyjaciela. odczytałam ją. 'chodź na spacer. proszę. czekam pod Twoim domem.' . pospiesznie wyskoczyłam z łóżka. ubrałam się i wyszłam. - no co chcesz? - zapytał kiedy tylko Go ujrzałam. spojrzał na mnie oczami pełnymi smutku. - co jest? - wciąż nie otrzymywałam odpowiedzi. mijały minuty. jedna, druga, trzecia, czwarta.. w końcu zaczął wolno się do mnie przybliżać. uniosłam pytająco brwi. gdy był wystarczająco blisko, pocałował mnie. po długim pocałunku, wreszcie się odezwał. - zakochałem się do cholery! - krzyknął. - w kim? - nie wiedziałam czy chcę poznać odpowiedź. - w Tobie.
|
|
|
-Zależy Ci na nim!
-Nie ! ,
- To dlaczego jak jest niedostępny na gg czytasz wasze archiwum? ,
- Hmm.. Nie wiem..♥
|
|
|
Teoretycznie miała na niego wyjebane , ale praktycznie to przegryzała wargi , gdy ktoś wypowiedział jego imię.
|
|
|
- idziesz.? - nie. - a dlaczego.? - bo on tam będzie. - i co.? - i nie chcę go widzieć. wiesz przecież, że mnie zranił. a ja nadal go kocham. - to pokaż mu, że cię nie zniszczył. że popełnił największy błąd swojego życia rozstając się z tobą. że potrafisz nadal cieszyć się z życia. pokaż mu, że się nie przejmujesz. zapytam więc jeszcze raz. idziesz.? - ... poczekaj, wezmę błyszczyk.
|
|
|
- Zgwałce Cie.!. - Nieeee.!. - Takkkk! . - Jakkkk.?? - Najpierw złapię Cie za nogi i przycisne do podłogi.. Trzy razy pocałuje. Potem mocno Cie przytulę. . -.Obcałuje z każdej strony I poczujesz sie zgwałcony.! xDD
|
|
|
Srebrną żyletką na dłoni wycinam kolejne znaki...choć czuje jak bardzo to boli...choć widzę jak krew z mych ran płynie... nie przerwę swego natchnienia co razem z żyletką po dłoniach lekko płynie...Po fakcie ocieram ręce z ran krwawych śladów...składam je równo w podzience...że nie zabiłam sie odrazu..., że tym razem choć blisko kresu życia byłam...powstrzymałam się...dlaczego?... może w coś w końcu uwierzyłam...może ostatni raz szansę sobie dałam...wiem jedno następny raz końcem będzie i dla Was gdy znów sięgnę po zbrodnie...nie powstrzymam się napewno...zginę...na ścianie krwią własną napiszę... 'Kocham Cię nad życie'
|
|
|
-skoro możesz mieć wszystkie to po co starasz się o moje uznanie? -sam nie wiem, może dlatego, że jesteś inna? Wyjątkowa. -wyjątkowa? -...i dlatego, że nie ulegasz mojemu podrywowi. o właśnie! dlatego jesteś wyjątkowa. Nie ulegasz tak jak wszystkie.
|
|
|
-I wiesz ... chyba lepiej żebyśmy zostali przyjaciółmi.
- ...
- Powiedz coś.
- Kocham Cię.
- Przestań!
- Zawsze i na zawsze. Pamiętasz...?
|
|
|
|