 |
normalnainaczejx3.moblo.pl
A teraz wybacz. Pójdę do domu i dostanę zawału.
|
|
 |
A teraz wybacz. Pójdę do domu i dostanę zawału.
|
|
 |
Nie mamo. To nie jest coś o czym mogę tak po prostu zapomnieć, wymazać z pamięci i pójść naprzód. Tak, wiem, że mam czternaście lat. Ale zrozum, nie jestem już tym dzieckiem, które biega ze swoim różowym misiem... Nie zaraz, ja nigdy nie miałam różowych misiów... Mamo, spróbuj sobie to wyobrazić. Kiedy go nie widzę, czuję jak wszystko we mnie szaleje. Jakby miliard motyli przeleciało przez całe moje ciało. Uwielbiałam z nim rozmawiać. O wszystkim, nawet o tym, jakiego batona ostatnio zjedliśmy. Przy nim czułam się bezpieczna, wystarczyła tylko jego obecność. Przy nim byłam szczęśliwa. Wiesz mamo, gdy przy jakiejś osobie jest się tak bardzo szczęśliwym, a potem się to straci, to nie da się o tym tak po prostu zapomnieć. Kocham go, mamo. Kocham go tak cholernie mocno, że oddałabym za niego wszystko, mimo tego, że mam przecież tylko szesnaście lat.
|
|
 |
ma opinię przybłędy, bo nie chodzi w markowych ciuchach i nie ciśnie wszystkim "słabym" osobom. ona, mimo, że ubiera się dość skromnie, tak naprawdę jest wybuchową i wesołą dziewczyną. nie pokazuje tego, bo woli nie robić z siebie wielkiej ofiary losu, jak te słit lalki, które tylko czekają, żeby ją upokorzyć.
|
|
 |
Ona zrozumiała, że musi o nim wkońcu zapomnieć. On gdy zobaczył ją z innym poczuł, że tęskni.
|
|
 |
...Mamy Tylko Siebie i pociętę ręce . .
|
|
 |
Szczyt poczucia winy: zamiast 'sorry' usłyszeć 'przepraszam'.
|
|
 |
życie to taka dziwka, że inaczej się nie da... jak tylko pierdolić .
|
|
 |
wiesz co ? poddaję się , już nie mam więcej siły udawać jaka jestem szczęśliwa i płakać po kątach , tak jakby nigdy nie zauważył. już nie mogę. przyznaję , że cholernie boli mnie to co mi zrobiłeś i sobie nie radzę. nie radzę sobie z moją podświadomością , wspomnieniami , z sercem. nie radzę sobie z samą sobą . tak. właśnie do takiego stanu mnie doprowadziłeś i od dziś taką będziesz mnie oglądać , bo ja już nie mam sił udawać , że jest zajebiście . chociaż jest najgorzej jak tylko może. przestanę się sztucznie uśmiechać . koniec udawania .
|
|
 |
'coTy z sobą robisz, dziewczyno?' krzyknął. 'nie twoja sprawa' rzuciłam i pociągnęłam kolejny łyk Finlandii. 'spójrz jak wyglądasz, mała, co jest?' zapytał i położył mi dłoń na ramieniu. szybko ją zrzuciłam i warknęłam 'co jest? ty się jeszcze kurwa pytasz co jest?' zaśmiałam się szyderczo. 'wiesz co? wypierdalaj do tego swojego blond szczęścia bo ja nie mam ochoty patrzeć na twoją mordę' wrzasnęłam. nie zrobił nic więcej tamtego wieczoru. poprostu siedzieliśmy w milczeniu, którą co chwilę przerywał mój głośny płacz. z zaszklonymi oczyma przypatrywałsię ruchom moich dłoni sięgających co chwilę po malboro lub wódkę.dobrze wiedział że wystarczyło tylko jedno jego 'przestań' a ja bym posłuchała. jednak nie zrobił tego. pamiętam tylko że w pewnej chwili wziął mnie na ręce, a ja nie miałam siły nawet na najmniejsze protesty.rano obudziłam się w swoim łóżku. po nim nie było ani śladu.
|
|
 |
- Dlaczego jesteś smutna?.
- Komórka milczy..
- Wyrzuć ją w cholere!
|
|
 |
" wie pan z czego składa się morze? Z wody i dna.
Dno już pan osiagnął. A morze?"
|
|
 |
- Nie masz za grosz poczucia humoru.
- Co? Cała moja rodzina uważa, że jestem w niej najzabawniejszą osobą.
- A wszyscy pracują w zakładzie pogrzebowym?
|
|
|
|