|
nomada.moblo.pl
Poradze sobię nawet z tymi uczuciami których wszedzie tak pełno. Sam mówiłeś że jestem silna.
|
|
|
Poradze sobię nawet z tymi uczuciami, których wszedzie tak pełno. Sam mówiłeś, że jestem silna.
|
|
|
I rozmawiałeś ze mną o wszystkim i o niczym...przypadkiem wspomniałam o niej i dotarło do mnie. W tym wszystkim była ona, w tym co zaszło i było między nami. Tak żałowałam, że wypowiedziałam jej imię wolałabym nie wiedzieć.
|
|
|
Gdy mówisz mi o miłości czuje jak uciekasz wzrokiem i głosem-to wszystko jest Ci takie obce.
|
|
|
Napatoczyła sie taka ONA. Wykończona życiem, wyzuta z uczuć, pełna pragnień i niespełnionych marzeń. I wziął ON ją i pokochał, bo co mu szkodzi. Zapomniał tylko, że jest odpowiedzialny za to uczucie jakie stworzył. I została ONA...naga, pełna przeżyć i uczuć, których tak kiedyś pragnęła.
|
|
|
I czuje jakbyś całą moja osobę włożył w jedną forme, którą jest moje ciało.
|
|
|
Kochać każdego dnia...cokolwiek czuć żeby nie stracić siebie.
|
|
|
Dziś wieczorem. Czy to miłość czy przyzwyczajenie?
|
|
|
Może byś chciał ale nie wiesz jak. Może pragniesz a nie wiesz czego. Może oczekujesz tylko nie wiesz na co...może tęsknisz i nie wiesz za kim. A może...sam mi o tym opowiesz?
|
|
|
Wstała z myślą, że od dziś wszystko będzie inne. Wzięła szybki prysznic, uprasowała sukienke-nigdy w nich nie chodziła, wypiła kawę-tego tez nigdy nie robiła. Chodziła w rytm muzyki po mieszkaniu pełna energii, sprzątała, szykowała się. Chciała dzisiaj wyglądać pięknie nie dla innych-dla siebie. W pośpiechu łapała klucze, portfel, kalendarz i wrzucała do torby. Telefon-dzisiaj zostawiała go w mieszkaniu. Bo dzisiaj nie bedzie uzalezniona od innych, to jej dzień. Była gotowa do wyjścia i wtedy zamek w drzwiach zaciął się tak ja zawsze...wszystko wróciło do normy.
|
|
|
I nie wiem czy odejść już, czy jeszcze zostać.
|
|
|
Teraz kiedy nie ma ciebie mogę nazywać siebie samotną.
|
|
|
|