Nie zapomnę tego dnia, kiedy obydwoje siedzieliśmy na ławce w parku. szeptałeś mi do ucha miłe słówka i mocno mnie do siebie przytulałeś, a ja nie mogłam nacieszyć się toksycznym zapachem twojej bluzy, który tak ubóstwiam. Zadzwonił twój telefon. drażniąc się z tobą zabrałam telefon, uciekłam z ławki i odebrałam z uśmiechem na twarzy. Odezwał się głos dziewczyny " cześć kochanie, dziękuję ci za wczorajszy dzień, bardzo cię kocham i tęsknię.." telefon wypadł mi z ręki. Byłam w szoku, podbiegłeś do mnie i spytałeś kto to był. nie odpowiedziałam, zauważyłeś moją minę i podnosząc telefon zobaczyłeś, że to była ona. powiedziałeś tylko głupie "przepraszam , to nie tak jak myslisz skarbie.." Oczy napłynęły mi łzami ,odwróciłam się i pobiegłam w stronę domu nie chciałam cie widzieć, ani znać. dzwoniłeś, pisałeś, przychodziłeś ,ale to na marne, nie wybaczę ci za to co zrobiłeś. To się stało, nie zmienisz tego. miałeś być inny. Pomyliłam się..
|