|
no.fucking.way.moblo.pl
Byłam wtedy tak cholernie szczęśliwa ale musiałeś to spieprzyć.
|
|
|
Byłam wtedy tak cholernie szczęśliwa, ale musiałeś to spieprzyć.
|
|
|
Wiem, że mnie omijasz. Pamiętasz, jak kiedyś obiecałeś, że jeżeli nasza znajomość się rozsypie, to skoczysz z okna? Pamiętasz, jak zawsze zniecierpliwiony pytałeś, czemu tak długo musisz na mnie czekać? Pamiętasz? Ja Pamiętam. Teraz, powinieneś przeprosić, powiedzieć, że skłamałeś, albo skoczyć z tego cholernego szóstego piętra.
|
|
|
Mam rozumieć, że twoje Kocham, było tyle samo warte, co tych wszystkich śmieci, kręcących się dookoła?
|
|
|
Czyli tak rozmawiasz z osobą, na której kompletnie ci nie zależy? Bo to raczej nie jest moja chora wyobraźnia.
|
|
|
Zawsze wydawało mi się, że ludzie tak naprawdę się nigdy się nie zmieniają. Twoje podejście do mnie, do naszej rozmowy i całej sprawy, dało mi nową perspektywę. Ludzie się nie zmieniają, ale ich uczucia względem innych osób nie często pozostają takie same na stałe.
|
|
|
Pierwszy raz w życiu, miałam ochotę, żebyś znowu zaczął zachowywać się jak skurwysyn, z tymi swoimi denerwującymi komentarzami. Ale ty milczałeś, a ja nie zamierzałam zajmować ci czasu. Nie będę na siłę kurczowo trzymać się kilku wspólnych chwil.
|
|
|
Zawsze poprawiałeś mi humor swoimi żartami. Zawsze czekałam na rozmowę z tobą. Zawsze pomagałeś mi, gdy miałam największego doła na świecie. Zawsze mogłam liczyć, że po opowiedzeniu ci wszystkiego, z każdą, moją najmniej ważną refleksją nie wyśmiejesz mnie. Teraz moje Zawsze, poszło się jebać.
|
|
|
Wreszcie się pojawiłeś. Czekałam na to od paru tygodni! Ale to nie byłeś ty - przynajmniej nie taki, jakiego cię zapamiętałam. I znów mam wrażenie, że moja kolejna przyjaźń rozpierdala się od środka.
|
|
|
Nie widzieliśmy się od ponad roku. Mimo wszystko pamiętałeś, jak bardzo irytuje mnie, gdy odpisanie na smsa zajmuje ci więcej niż dziesięć minut. Ja wciąż pamiętałam, że mimo wszystko tego dnia nie masz imienin i jak bardzo działają ci na nerwy życzenia mikołajkowe.
|
|
|
- Jeszcze raz, zobaczę jak nacierasz go śniegiem, albo na odwrót, to będziemy leżeć w zaspie. - To groźba, czy obietnica?
|
|
|
To zadziwiające. Podobno ma chłopaka. Dlaczego więc, jak tylko łapiesz mnie za rękę, jej wzrok nie opuszcza mnie póki nie znikniemy z pola widzenia?
|
|
|
Widzę jej zazdrosny wzrok. Widzę, jak wyciąga telefon. Zapewne właśnie obsmarowuje mnie w smsie do swoich "dupeczek" - jak sama na nie mówi. A ja śmieję się i całuję cię dalej.
|
|
|
|