|
niunciaa93.moblo.pl
Kiedy byłam mała chciałam być księżniczką. Potem chciałam być piosenkarką tancerką modelką lub aktorką. Następnie chciałam być bardzo bogata i nic nie robić.
|
|
|
Kiedy byłam mała, chciałam być księżniczką.
Potem chciałam być piosenkarką, tancerką, modelką lub aktorką.
Następnie chciałam być bardzo bogata i nic nie robić.
Kiedy zdałam sobie sprawę, że nie dostanę niczego za darmo,
zaplanowałam sobie, że będę psychologiem. Lecz teraz już wiem na pewno, kim będę.
Będę mieszkanką miasta, w którym Ty mieszkasz i chcę być z Tobą. Reszta nie ma znaczenia....
|
|
|
Podrzyj kartke na milion kawałków a potem zobacz co zrobiłeś z moim sercem..
|
|
|
Pamiętacie,kiedy byliście małymi dziećmi i wierzyliście w bajki, marzyliście o tym, jakie będzie wasze życie? Biała sukienka, książę z bajki, który zaniesie was do zamku na wzgórzu. Leżeliście w nocy w łóżku,zamykaliście oczy i całkowicie, niezaprzeczalnie w to wierzyliście.Święty Mikołaj, Zębowa Wróżka, książę z bajki - byli na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie dorastacie. Pewnego dnia otwieracie oczy, a bajki znikają. Większość ludzi zamienia je na rzeczy i ludzi, którym mogą ufać, ale rzecz w tym, że trudno całkowicie zrezygnować z bajek, bo prawie każdy nadal chowa w sobie iskierkę nadziei, że któregoś dnia otworzy oczy i to wszystko stanie się prawdą.
|
|
|
"Nienawidzę Twego uśmiechu, spojrzenia i postury. Nienawidzę kiedy śmiejesz się i patrzysz na mnie z góry.Nienawidzę kiedy rozmawiasz, gdy się we mnie wpatrujesz.Doprowadzasz mnie do mdłości, tak bardzo, że aż rymuję.Nienawidzę kiedy się mądrzysz, nienawidzę kiedy łżesz.Nienawidzę śmiać się z Tobą i płakać przez Ciebie też.Nienawidzę, gdy Cię nie ma i tego, że nie zadzwoniłeś.Najbardziej nienawidzę sposobu, w jaki Cię nie nienawidzę.Nawet nie trochę, nawet nie ciut, w ogóle."
|
|
|
I Gdy nagle przestajesz odpisywac mi na sms-y,do głowy przychodzą
mi różne myśli..zastanawiam się co robisz,z kim,a moze z inną
piszesz w taki sam sposób jak ze mną,bo przecież niczego mi nie
obiecywałes.Po prostu ja wyobrażam sobie zbyt wiele po raz kolejny.
za wiele.
|
|
|
Spoglądając co chwile w prawy , dolny róg ekranu widzę Twoje imię. Nie, to nie nowa wiadomość. Tylko znowu zmieniasz status. Po co? Ja widzę, że jesteś. A Ty? Widzisz mnie? Kiedyś mówiłeś, że czytasz moje opisy, że lubisz wiedzieć co robie, jakiej muzyki słucham w danym momencie. A no tak, to było kiedyś.. Kiedyś też czekałeś na gadu tylko na mnie, zasypując mnie milionem średników z gwiazdką.. I wiesz.. Jeszcze czasami mam ochotę napisać, tak po koleżeńsku : hej, co tam ? Tylko boję się przeczytać, że czekasz na inną...
|
|
|
Kiedy ktoś kogo kochasz, z kim łączyło Cię tak wiele, powie że chce być dla Ciebie przyjacielem, powiedz mu, że może nim być, jeśli z Twojego serca wymaże każdy dotyk, przytulenie, próby pocałunku... Powiedz mu, że może nim być, jeśli z Twojego serca wyrzuci tę miłość, która zdążyła się już narodzić... Inaczej to nie będzie przyjaźń... Za każdym podaniem ręki, przyjacielskim objęciem będzie stało wspomnienie. Wszystko będzie nim podparte, nim i nadzieją na to, że może kiedyś jeszcze coś z tego będzie... A kiedy on powie, że nie potrafi, powiedz: trudno bracie, przyszedł kres... I odwracając się od niego - odejdź... Niech Cię już nie nęka...
|
|
|
szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. gdy uśmiechasz się głupio nawet do filiżanki popołudniowej kawy. kiedy splątane słuchawki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. i nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady bo wystarczy Ci przelotny uśmiech jednego z obcych przechodniów...
|
|
|
siedzisz na parapecie w za dużym swetrze, nasłuchując odgłosu kropel uderzających o szybę okna. upuszczasz niezdarnie papierosa, który złośliwie wypala w Twoich rajstopach, dziurę w kształcie serca
|
|
|
Czekam na rolę życie, gdzie będę mogła pokazać, że nie potrafię być tylko słodka, ale też drapieżna, bezwzględna i niebezpieczna.
|
|
|
śmieję się, kiedy chce mi się płakać. histeryzuję kiedy powinnam być opanowana. milczę kiedy mam ochotę krzyczeć. nie wiem czego chcę, ale uparcie do tego dążę. zdzieram obcasy na nierównych chodnikach. targam nowo kupione rajstopy. jestem wstawiona po jednej lampce wina. naiwnie czekam na tego jedynego, który moją nie idealność zaakceptuje, cierpliwie wytrzymując mój obłęd.
|
|
|
I gdy nadchodzą wieczory takie jak ten, gdy wszyscy inni są gdzieś, szczęśliwi, a ja słuchając smutnej piosenki szukam sensu życia ...
|
|
|
|