|
niewinna91.moblo.pl
Niektórzy dopiero poznani dają więcej radości niż kiedyś pokochani...
|
|
|
Niektórzy dopiero poznani dają więcej radości niż kiedyś pokochani...
|
|
|
Roztańcze w sobie świat, na przekór łzom, umiem jeszcze iść pod prąd...
|
|
|
spodziewali się, że jest twardy,
że nic nie może go ugiąć,
że na każde pytanie zawsze znajdzie odpowiedź, wszystko obróci w żart, wszystko wywalczy, przetrzyma,
żaden sąd, żadna opinia, krytyka, oszczerstwo, żaden człowiek, nic go nie złamie...
i podobała im się ta maska mocarza, szydercy, ziomala...
zapomnieli że jest jeszcze człowiekiem, że również kamienie potrafią płakać...
upadł a udawał, że idzie dalej...
bo tego oczekiwali...
|
|
|
Tragedią miłości nie jest śmierć.
Tragedią miłości nie jest rozłąka.
Tragedią miłośći jest obojętność.
William S. Maugham
|
|
|
Czasem chciałoby sie wrzasnąc, krzykąc i wypluc
wszystko to co leży tak głeboko w sercu, na duszy......
Czasem chciałoby sie zatańczyc w rytm hip-hop(u)
i odczuc to czego tak bardzo potrzebujemy...
Odwrócic zapisaną strone życia pisaną przez los....
I zobaczyc czystą kartke,
zacząc wszystko od nowa...
Ale gdy przypadkiem zabrudzisz ta strone piórem...
masz ochote wyrwac ją lub zatuszowac korektorem
tak, by nie było śladu...
I wtedy Jakas siła pcha Cie w inną strone...
Bo nie można zapomniec....
Bo wspomnienia zostają juz na zawsze...
I chociaż dusza boli, w sercu łzy...a na twarzy ciagle uśmiech...
Bo po co zawracac czujnośc innych?
Mają juz dosc bólu i ran stworzonych przez Twoją osobe...
Czasem chciałoby sie być tak poprostu chorą, inną....
dziewczyną z marzeniami....
Jeśc czekolade i śmiac sie z byle głupstwa....
Z głupstw, do których zwykły śmiertelnik nie miałby odwagi..
|
|
|
......stracona wiara w lepsze jutro,
kiedy sumienie nie daje zasnąć,
nagle w to co wierzyłeś,
może pewnego dnia zgasnąć......
|
|
|
Podobno pasowaliśmy do siebie. Teraz moja tęsknota nie pasuje do Twojej obojętności...
|
|
|
Podobno pasowaliśmy do siebie. Teraz moja tęsknota nie pasuje do Twojej obojętności...
|
|
|
Nie wiedziała dlaczego, ale wiedziała,że kiedy jest całkiem samotna, czuje że wszystko traci...
|
|
|
taka mała istotka z nierealnymi marzeniami...
|
|
|
-Wiesz co w tym wszystkim jest najśmieszniejsze.? -Nie... - to, że ja naprawdę uwierzyłam w to pierdolone szczęście.! W to, że mogę być kochana.!
|
|
|
Kochaj mnie! - Co? - Tak, żebyś nie spał w nocy, zastanawiając się czy ja aby na pewno śpię sama. Żebyś skręcał się z zazdrości, widząc mój uśmiech skierowany do innego chłopaka. Żebyś czuł ... nie, nie radość. Radość, to za mało powiedziane. Niewysłowioną ekstazę widząc moje oczy patrzące w Twoją stronę. No, kochaj tak! - Już raz tak pokochałem. Ale Ty mnie wtedy odrzuciłaś.
|
|
|
|