Koszmar nie pozwalający zasnąć... Samochód nie zwalnia... słyszę huk.. jakiś sygnał (karetka, policja, straż-nie wiem)... nie pamiętam tylko zdarzenia... Ten mały krwiak przy kręgosłupie i problemy z chodzeniem, to nic poboli i przestanie... Zaczynam wątpić że tam na górze jest ktoś, kto nade mną czuwa.. Ale dlaczego to właśnie ja?? Czym sobie zasłużyłam?? może nie powinnam była zapinać pasów,pewnie nie miała bym tych pytań, nie miała bym już żadnych zmartwień...
|