Mijają dni i cala cisze którą skradłam Pozostawiam pogrzebana Za świadków mam atrament i biały papier Dni sumują się i sumują I znowu odejmują Zanim to odnajdę P
Mijają dni i cala cisze, którą skradłam
Pozostawiam pogrzebana
Za świadków mam atrament i biały papier
Dni sumują się i sumują
I znowu odejmują
Zanim to odnajdę
Pozwalam sobie na uniesienia
Moje wierne przeznaczenie nie pozwala mi odpocząć
w poznawaniu siebie
Miesza w moim umyśle
A ten ma dziwne sny
Gwałtowny seks jest moja zguba
Moja zguba jest rodzajem dźwięku
Sposób, w jaki nadchodzisz
W jaki ja odchodzę
Brzmienie ciebie
Tym, kim jestem
`Mała stacyjka za miastem.
Tango, góralskie tango!
Tango, jak wiatru śpiew…
Tango, nieujarzmione!
Tango, nieuniknione!
Słodkie jak miód i grzech…
Tango jak żar gorące.
Po wszystkie życia dni…
Tango niezapomnianych wrażeń…`