Jest mi ciężko, nie jest łatwo, przecież właśnie po to piszę,
tu wyrażam swe uczucia, tu wyrażam swe odbicie.
Gdy patrzyłam w moje lustro pękło i się rozsypało
Siedem lat głupiego pecha, już za późno - tak się stało.
Pierdolę to całe życie, pierdolę moje łzy,
Jeśli szukasz we mnie szczęścia, nie znajdziesz tego i ty.
Przestań pierdolić teorie, że mam ciągle dawać radę
słyszę to kurwa codziennie, to ma sens jak Kain i Abel.
Nie chcę kochać już nikogo, nie chcę by ktoś kochał mnie
Bo to za trudne jest przecież, by miłość zrodziła się.
Pierdolę każda literkę, choć jest liter nie wiem ile.
Chcę wyjechać z tego miasta, uciec nie mając na bilet.
Chcę się schować gdzieś głęboko, w jakąś dziurę, chuj wie gdzie,
Tam gdzie nie ma wszystkich ludzi, tam gdzie nie przestraszę się,
nikt nie będzie kazał kochać, a tym bardziej nienawidzeć,
Nie będę patrzeć na innych, oni nie będą mnie widzieć!
|