kocham jego brązowe tęczówki, mogłabym wpatrywać się w nie dwadzieścia cztery godziny na dobę. kocham jego perfumy. Kochałam momenty, kiedy zostawiał mi swoją bluzę, a ja wtulałam się w nią wyczuwając jego niknący zapach. kochałam spacery z nim, gdy wtulając się w jego ramię czułam bezpieczeństwo, którego nikt inny nie potrafił mi ofiarować. kochałam gdy błądził dłonią po moim policzku, szepcząc czule, że jestem jego tlenem. kocham go.
|