 |
nieobliczana_egoistka.moblo.pl
Pamiętam ten dzień a właściwie wieczór kiedy to moja ukochana przyjaciółka ze studiów przyjechała po mnie w niedzielę wielkanocną bo miała doła. Pokłóciła się z kumplem
|
|
 |
Pamiętam ten dzień, a właściwie wieczór, kiedy to moja ukochana przyjaciółka ze studiów przyjechała po mnie w niedzielę wielkanocną bo miała doła. Pokłóciła się z kumplem. Płakała, krzyczała, wyklinała go. Postanowiłam zabrać jej kluczyki od samochodu i pojechać z nią do niego. Byłyśmy we dwie, a on jeden. Po chwili zawołał dwóch kumpli. Nikt się tego wtedy nie spodziewał. Poznałam wtedy D i po kilku minutach zaczęliśmy nadawać na tych samych falach. Później codziennie z sobą siedzieliśmy na wiosce u przyjaciółki. Długo rozmawialiśmy. Przyjaciółka mi ciągle do ucha szeptała żebym się za niego brała. Ja go traktowałam na dystans, bo przecież w głowie nadal mi J siedział. Po kilku dniach coś zaiskrzyło. Najpierw ręka w rękę, później ramiona, usta. Ten dotyk po którym zaczęłam coś do niego czuć. Zaczęłam go inaczej traktować, aż do dnia kiedy to powiedział, że będzie się o mnie za wszelką cenę starał, bo mu na mnie zależy. Zrozumiałam, że wpadłam mu w oko i tak zgodziłam się. Odpłynęłam. ♥
|
|
 |
Tiaaa... poległam już. Zakochałam się w nim do granic możliwości, a przecież obiecałam sobie, że on będzie tylko kolegą.
|
|
 |
|
Nie będzie tylko cudnie, będzie bosko. Bedzie tak jak powinno być od zawsze / paatoo
|
|
 |
Była sceptycznie nastawiona do późnego spotkania z nimi. Miała w domu dużo do zrobienia, nie chciała znów wracać się do domu nad ranem. Nie miała już ochoty jeździć kilka godzin samochodem w kółko i słuchać non stop jednej hip-hopowej nuty. Miała serdecznie dość przyjaciółki chłopaka, bo zawsze ze sobą na żarty darli koty, ale jakieś 'ALE' musiało się pojawić. Dzięki tacie zgrała jej przyjaciółka na płytkę kilka nutek Baciarów. Niby chłopcy byli temu przeciwni, bo oni tylko hip-hop i rap słuchali, ale kiedy włączyła im nutkę 'jak się bawią ludzie' tak już chłopaki totalnie odpłynęli. Zaczęli dziewczynom swoim do uszu nucić urywki piosenki, gwizdali i zrobili sobie potańcówkę w samochodzie, bo padający deszcz na polu im uniemożliwiał tańczenia. Nie znała ich innej strony, ale już w zupełności się w nich zadurzyła, a już tym bardziej w swoim cudnym Blondynku! ♥ Spędziła z nimi tak zajebisty wieczór, że teraz czekają aż się gdzieś festyny na wioskach zaczną by móc się wyszaleć do bólu. ♥
|
|
|
|