nielubienastolatkow dodał komentarz: a ja mysle ze gdybyscie byli w ich skorze to by bylo samo...bo nie mielibyscie swojego myslenia...powinno sie tlumaczyc asertywnie, wiekszosc ludzi woli mile podejscie...a nie obrazeniami...to dziala...ale rzadko...mysle ze wy wolicie asertywne podejscie...wiec wy tez tak podchodzcie do innych...czasami jest zlosc i to dodaje kopa naszym tekstom noo ale trzeba ogarniac... do wpisu
25 stycznia 2012
nielubienastolatkow dodał komentarz: noo wiec albo sie z tym pogodzisz, albo bedzie cie to gryzc...albo bedziesz spamic zazaleniami...w zyciu caly czas trzeba sie z czyms godzic...to jeden z jego urokow...ale przeciez nie musze ci tego tlumaczyc...bo o tym dobrze wiesz... do wpisu
25 stycznia 2012
nielubienastolatkow dodał komentarz: ludzie lubia sie dowartosciowywac, lub robic na zlosc, twoja irytacja moze byc dla nich pozywka...to jest normalne, jedni robia to spontanicznie inni sie przwyczaili...ty tez sie dowartosciowujesz, lub robisz na zlosc , mniej lub bardziej, mniej swiadomie lub bardziej swiadomie, w tych czy innych sytuacjach... do wpisu
czasami chce wyjac z siebie zlego ducha zlosci, ktory jest samolubny, wkreca mi ze go lubie, wzbudza zazdrosc, szuka luk, zatyka mi usta, chce zwrocic na siebie uwage, chce robic na zlosc, i powiedziec ci, wylecz mnie ! poki go we mnie nie ma !
to ten 1 000 000 raz kiedy mowie w nerwach ze juz nigdy nie bede zacieszny, ze juz nigdy nie zrobie glupiej emotki stylu usmiechnietej buzki, a i tak mija...i znowu sobie mowie ze to jedna z tych rzeczy ktora jest urojona niemoznoscia...