...jadąc, przeczuwałam że tam będziesz... uśmiechając się sztucznie do niego wypatrywałam oznak Ciebie... i jest ! Twój granatowy samochód... i wtedy ujrzałam cztery osoby z idące z daleka... Twoją postać poznałam z daleka... i z daleka usłyszałam słodkie czeeść! no tak, w udawaniu że nic się nie działo jesteś mistrzem... żebym miała taki tupet jak ty, też bym obleśnie i publicznie zaczęła go obmacywać...tak jak Ty ją... Myślałeś, że będe zazdrosna? mój chamski śmiech i beztroska w zachowaniu, utwierdziły Cię w przekonaniu, że Twoje pięć minut minęło... może jeszcze boli, ale już mniej... niedługo przestanie całkiem... :)
|