Dziś znowu miałem zalatany piątek . Obiecałem komuś że się z nim spotkam . Ale to nie to chciałem napisać . Wracałem drogą która mi przywiała dużo wspomnień ... Park , długa ścieżka z wielkimi drzewami po jednej stronie a po drugiej rwąca rzeka . Niczym wymarzona droga ze szkoły . Pamiętam , jak tą drogą chodziłem z nią i rozwiązywaliśmy różne problemy. Przestałem wybijać jak zawszę rytm. To było dziwne uczucie. Tęsknota ? nie . To było coś innego. Po prostu smutno mi było że kiedyś szczęście mi przynosił ktoś a nie coś . Jak w moim przypadku muzyka. Myślę czasem by podejść do dziewczyny która mi się podoba i ją pocałować . Tak bez podrywania czy innych głupot. Spontan ! To dziwne . Myśląc tak zwolniłem swego tempa chodu i patrzyłem na ścieżkę . Widziałem tylko swoje trampki które gnają do przodu . Spadł liść z drzewa i lekko zawiał wiatr. Przypomniało mi to że zbliża się zima a zarazem koniec roku. Muszę jeszcze zrealizować parę marzeń .
|