|
- Dlaczego wchodzisz do szafy?
- Mam dość tego pieprzonego życia. Spadam do lepszego świata, tam znajdę ukojenie. I nie czekaj z obiadem.
- Ale do szafy?!
- Do Narnii!
|
|
|
Lubiłam jak bawił się moimi włosami, jak przytulał mnie, jak dawał mi na noc swoją ulubioną bluzę, jak łapał mnie za rękę, po prostu lubiłam w nim wszystko. Nie szukałam ideału, ale przypadkowo znalazłam szczęście, którego szukałam całe życie. Kolorował wszystkie moje szare dni, wspierał mnie, był dla mnie wszystkim. W jego ramionach czułam się bezpiecznie, a najlepsze było to, że wiedziałam, że mnie kocha.
|
|
|
Ja? Ja jestem obrzydliwie zwyczajna, proszę pana. Nie mam figury modelki, nie siedzę z czerwonym winem na parapecie, patrząc smętnie przez okno. Nie śledzę hitów mody, nie układam fryzury przez pół godziny. Najprawdopodobniej nie potrafiłabym pana rozbawić czy zaskoczyć jakimś kreatywnym pomysłem. Potykam się o własne sznurówki, ale nie jestem słodką dziewczynką, którą cały świat ma potrzebę bronienia. Po prostu jestem. Taka zwyczajna, przewidywalna, nudna do obłędu..
|
|
|
Jesteśmy tacy, jakimi nauczyło nas być życie..
|
|
|
- Kocham Cię. Przebijesz to?
- Wyjdź za mnie. Przebijasz?
|
|
|
Przyjaciel, to ktoś, kto pozwala mi być taką, jaka jestem i nie myśli, że jestem niespełna rozumu. Ktoś, kto z wyrazu mojej twarzy odczytuje, że potrzebuję porozmawiać o tym, co się dzieje lub nie w moim życiu. Udziela mi wsparcia bez osądzenia.
|
|
|
Żyj według życiorysu, który chciałbyś sobie napisać.
|
|
|
By ktoś mnie tak mocno przytulił, schował mnie całą swoich ramionach..
|
|
|
"Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. Przyjdą same."
|
|
|
Zapomnij, że istniałam... że byłam... że się śmiałam...
|
|
|
Uwielbiam chodzić w nieogarniętym koku, w długiej bluzce/ bluzie/swetrze/koszuli na bosaka, kiedy nikt nie widzi. Czuję się taka wolna w swojej samotności, otoczona muzyką. Nazwałabym to szczęściem.
|
|
|
Na facetów nie ma co liczyć: historyk nie sprawdził mojej pracy semestralnej, sąsiad nakrzyczał, że za głośno słucham muzyki, fryzjer spie*dolił mi grzywkę, a Ty życie
|
|
|
|