 |
niebanalnieproste.moblo.pl
Pamiętasz te wakacje u babci ? Gdy do zmroku biegaliśmy po wsi bawiąc się w podchody ? Gdy wdrapywaliśmy się na czubek drzewa bo właśnie tam były najsłodsze papierówk
|
|
 |
Pamiętasz te wakacje u babci ? Gdy do zmroku biegaliśmy po wsi bawiąc się w podchody ? Gdy wdrapywaliśmy się na czubek drzewa, bo właśnie tam były najsłodsze papierówki ? Gdy na łące zbierało się kwiaty, żeby później upleść z nich wianek ? Tak tęsknię za tymi czasami. Chciałabym mieć znowu te siedem lat i martwić się tylko tym czy zdążę na wieczorynkę.
|
|
 |
Wbiegła do domu. Rzuciła torbę w przedpokoju i weszła do kuchni. Przywitała mamę i siedzącego w salonie tatę. Opowiedziała im o "Nim". Ideale, na którego wpadła na drugiej przerwie. Jej oczy płonęły żywym ogniem na samą myśl o przystojnym brunecie. Jego nieziemsko niebieskie tęczówki sprawiły, że o mało nie upadła. Cały dzień spędziła wisząc na telefonie ze swoją przyjaciółką, która wyjechała za granicę. Godzinami opowiadała jej o tym jak zniewalający jest jego wzrok. Jak cudownie pachniał gdy jej nos wylądował w jego bluzie. Jak przepięknie się uśmiechnął. Przyjaciółka razem z nią dzieliła jej szczęście. Ale coś podpowiadało jej, że nie skokńczy się to dobrze. Nie zdążyła jej ostrzec.
|
|
 |
Na zegarku widniała już 2:45 kiedy rozległ się dźwięk nadchodzącej wiadomości. Przecierając oczy chwyciła telefon. Wyświetlacz telefonu raził ją w oczy. Przetarła je ponownie i ujrzała jego imię. Przez ten ułamek sekundy w jej głowie pojawiło się wiele myśli. Tych dobrych jak i tych złych. Gdy zaczęła czytać wiadomość jej serce kuło tak bardzo, że nie mogła złapać oddechu. Do oczy napłynęły łzy. "Już dłużej nie zniosę tego bólu. Ale muszę być silny. Bo wiem, że mam dla kogo żyć". Ułożyła się w małą kulkę i tuląc do siebie misia powtarzała w myślach ocierając łzy. "Jaki ten świat jest niesprawiedliwy". Zmęczona od płaczu zasnęła.
|
|
 |
jako zawsze chętna do pomocy, ruszyłam dupę i poszłam doradzić bratu jakie perfumy ma kupić. wzięłam do łapy pierwsze pachnidło z brzegu i po powąchaniu go, oznajmiłam mu, iż te są najładniejsze ze wszystkich, że to najlepsze perfumy na świecie, ect. wspomnienia znowu rzuciły mi się na szyję. On używał tych perfum, jego bluza była przepełniona tym zapachem, a gdy byłam w jego ramionach to właśnie ta woń była jednym z wielu czynników, które doprowadzały mnie w tamtym momencie do ekstazy. i chociaż już od wielu miesięcy się nie widzieliśmy, ja nigdy nie zapomnę go i jego zapachu.
|
|
 |
za dużo chcemy ogarnąć rozumem, powinniśmy pamiętać o sercu.
|
|
 |
Obiecaj mi, że kiedyś pokażesz mi ten uśmiech. Ten taki tylko dla mnie. Ten warty milion dolarów.
|
|
 |
Gdy piszesz do mnie od razu cieplej w okół, wiesz jesteś tą osobą, która daje mi ten spokój.
|
|
 |
Przez słuchawkę wyszepcz, że tęsknisz. Moje ciało przejdzie wtedy dreszcz, a na twarzy pojawi się uśmiech. Będę pewna wszystkiego, bo szeptem się nie kłamie.
|
|
 |
On znów podepcze jej uczucia, a jej serce przytrzaśnie w drzwiach.
|
|
 |
jak zawsze dźwięk jego głosu wprawiał ją w euforię.
|
|
 |
zawsze i wszędzie znajdą się ludzie którzy obrobią nam dupę. wszyscy się tego wyrzekają, ale dobrze wiemy jak jest. kiedyś ktoś był dla Ciebie najlepszym przyjacielem, teraz jest jego całkowitym przeciwieństwem. onegdaj nie wyobrażałaś sobie jednego dnia bez pisania z tą osobą, dziś masz po prostu na to wyjebane, dawniej jak ktoś powiedział złe słowo na jego temat to wdawaliśmy się z nim w ostrą wymianę zdań, obecnie gdy tylko nadarzy się sytuacja, w której będziesz mógł pocisnąć tej osobie, skorzystasz z niej.
|
|
 |
tak, był czas kiedy uśmiech nie schodził mi z twarzy. gdy leżałam na łóżku, słuchając muzyki i uśmiechając się sama do siebie. gdy, wybiegałam na deszcz w samej koszulce śmiejąc się i skacząc po kałużach. gdy nie przesypiałam nocy, bo rzeczywistość była lepsza niż sen. gdy uśmiechałam się do telefonu. tak, byłam wtedy szczęśliwa. tak, wtedy był też On..
|
|
|
|