|
nie_perfekcyjna.moblo.pl
Kim był dla Ciebie ? Zamyślona wpatrywała sie w okno powstrzymywała od płaczu mimo że jej oczy szkliły sie . Kim był ?! Był ... moja duszą . Odparła wtedy pier
|
|
|
- Kim był dla Ciebie ? Zamyślona wpatrywała sie w okno , powstrzymywała od płaczu mimo , że jej oczy szkliły sie . - Kim był ?! Był ... moja duszą . Odparła , wtedy pierwszy raz nie mogła powstrzymac sie od łez . Ona , twarda dziewczyna , która nauczyła sie życia w tak krótkim czasie , dziś nie umiała , płakała jak dziecko za ulubionym pluszowym misiem
|
|
|
Siedziałam na krzesełkach koło boiska.Śmiałyśmy się z kumpelami.Miałam zajebisty humor,do czasu,aż ujrzałam Ciebie.Szedłeś z kumplem,który niósł wodę.Natychmiast domyśliłam się,że skręcisz właśnie w bramę kierującą Cię na boisko.Wcześniej myślałam,że nie będziesz tu grał.Nie było Cię tu przecież długo.Rozmawiałam z koleżanką.Cały czas szturchała mnie i mówiła,że ciągle na mnie patrzysz.W końcu przemogłam się i odwróciłam głowę w twoją stronę.Ujrzałam Twoje niebieskie oczy wpatrzone w moje.Wiedziałam,że Ci na mnie zależy.Czułam to.Lecz wiedziałam też,że nigdy nie będziemy razem.Nie możemy.Nie jest nam to dane
|
|
|
Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham Cię! No kocham Cię !' Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.' Szepnęła bardziej do siebie.Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi.
|
|
|
Kłócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły!
|
|
|
3. Kiedyś obiecał , że przy tej piosence założy jej na palec pierścionek.Łzy zaczęły lecieć jej strumieniami. Dokładnie wsłuchiwała się w piosenkę. Leżała tak z zamkniętymi oczyma i rozmyślała, co by było gdyby on nadal był przy niej. W tym samym czasie ktoś zapukał w jej okno.
Z przerażeniem zerwała się na równe nogi i powoli odsunęła firanę. Za oknem stał on. Skąd wiedział kiedy ma przyjść ?!
|
|
|
2. Za oknem szalał silny wiatr a do tego jeszcze padał deszcz. Łzy same zaczęły napływać jej do oczu, przecież tak bardzo go kochała, a on ją tak po prostu zostawił.Późnym wieczorem nareszcie położyła się do łóżka, planowała od razu zasnąć, lecz nie mogła. Coś jej na to nie pozwalało.
Przewracała się z boku na bok, leżała w każdej możliwej pozycji, i nic. Czuła się strasznie, raz było jej zimno, a raz gorąco.Sięgnęła po słuchawki, i włączyła cichą muzykę nadawaną akurat z radia. Zawsze ją to uspokajało, niestety tym razem było odwrotnie.Leciała akurat piosenka, ich piosenka. Pamiętała jak dziś. . .
|
|
|
1. Dzień jak codzień.. Była w szkole, spędziła miło czas z przyjaciółmi i wróciła do domu.
Nic więcej na ten dzień zaplanować nie mogła, miała przecież mnóstwo nauki. Całe popołudnie siedziała z nosem w książkach, nie odrywała się od nich nawet na chwilę.Wieczorem, kiedy w końcu mogła pozwolić sobie na gorącą kąpiel i chwilę odprężenia, jak na złość zaczęła boleć ją głowa.
Siedziała tak na parapecie z kubkiem ciepłego kakao w ręku i rozmyślała tylko i wyłącznie o nim.
Uwielbiała tą ciszę, kiedy nikt jej nie przeszkadzał i miała czas tylko dla siebie.
|
|
|
Żyła kiedyś dziewczyna, która czuła sie gorsza od innych, ponieważ była niewidoma. Bała się kochać ludzi poza jednym facetem. Był zawsze przy niej. Pewnego razu powiedziała mu : "Gdy tylko będę mogła zobaczyć świat, poślubię Cię". Pewnego dnia, ktoś ofiarował jej parę oczu. Gdy zdjęła bandaże, cieszyła się, że może zobaczyć wszystko wliczając w to jej chłopaka. Zapytał ją: " Ponieważ możesz zobaczyć teraz wszystko w około, wyjdziesz za mnie?" Dziewczyna spojrzała na niego i zobaczyła że nie posiada oczu. Widok jego zamkniętych powiek wstrząsną ją. Nie spodziewała się tego. Myśl, że on nigdy jej nie zobaczy, była dla niej nie do zniesienia - odrzuciła zaręczyny. Widziała jak jej chłopak wychodził z pomieszczenia a z powiek lał się strumień łez. Za jakiś czas otrzymała wiadomość : "Jak tam Twoje oczy moja Kochana? Chciałbym, żebyś wiedziała, że kiedyś należały do mnie ... "'
|
|
|
Jego mina dziś w szkole? Masakryczna. Nie wiedziałam, co mam zrobić, serce mi pękało. Jednak wiem, że kiedyś musiałby przez to przejść. 'Wiesz, kiedy sędzina powie, że nie mam już matki, że straciła do mnie prawa rodzicielskie, to chyba coś rozjebie. ' Powiedział na jednej z przerw, a mi w oczach stanęły łzy. Nienawidziłam, kiedy cierpiał. Położyłam mu wtedy głowę na ramieniu i powiedziałam cicho: ' Dasz radę. Razem damy radę. ' On mnie objął i wtulił się we mnie tak, że nikt nie widział jego twarzy, kompletnie nikt. Gdy szłam na lekcje szepnął mi ciche ' przepraszam ', wpierw nie wiedziałam o co chodziło, ale gdy usiadłam, poczułam, że mam lekko mokrą koszulkę. ' Ej, nie przepraszaj. Przecież po to jestem, po to są przyjaciele. Debliu głupi, kocham Cię jak brata. ' Wybazgrałam na telefonie i wysłałam mu, wąchając jego zapach, który został na mojej koszulce.
|
|
|
Siedziała samotnie w domu. Nie chciała spotykać się ze znajomymi. Minął już miesiąc od ich rozstania jednak ona nie potrafiła się pozbierać. Leżała na łóżku i wpatrzona w sufit słuchała muzyki. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Dziewczyna nie wiedząc czemu miała motylki w brzuchu. Wstała. Powolnym krokiem poszła do drzwi. Zobaczyła jego.
Udawała, że nie jest zaskoczona, chociaż nie wiedziała co ma robić. Stała i patrzyła na chłopaka. Po paru minutach chłopak przytulił ją i powiedział: ' Tak bardzo tęskniłem, kocham Cię skarbie i przepraszam za wszystko. ' Dziewczyna przytuliła go tak jak najmocniej potrafiła i wyszeptała tylko: ' Kocham. '
|
|
|
Pokłóciliśmy się. Krzyczałam, że to wszystko nie ma sensu, ta cała zabawa w bycie razem. Mówiłeś, że damy radę , że przetrwamy wszystko. Wtedy powiedziałam szeptem, cała zapłakana, że to tak, jakbym cię poprosiła o gadającego słonia - nierealne i wybiegłam. Wieczorem, leżałam na kanapie, skacząc po kanałach. Usłyszałam dzwonek do drzwi - pizza - pomyślała. - Wreszcie. Podeszłam do drzwi i Cię zobaczyłam. Trzymałeś w ręku pluszowego słonia. Nacisnąłeś na guzik i słoń zaczął nawijać. - objeździłem każdy sklep w mieście, więc jak teraz sobie zażyczysz gadającego lemura to się zabije - powiedziałeś, a ja uśmiechnęłam się, wciągając cię do środka.
|
|
|
Siedziałam w parku z kilkoma kumplami, byliśmy już nieco nawaleni, odpalaliśmy kolejne szlugi. Wtedy bez opór podszedłeś do nas i kucnąłeś przy mnie. Złapałeś za nadgarstki:
- kochanie, kochanie proszę Cię! co Ty robisz?
spojrzałam na Ciebie drwiącym spojrzeniem.
- już Ci nie wystarczam. - syknęłam przez zęby.
- nie rozumiem o czym mówisz. - odparł.Jednak zauważyłam Jego wystraszone spojrzenie.
- widziałam Cię z Nią. Wiedziałeś, jak nienawidzę tej suki, no! - krzyknęłam, i dałam Ci w twarz.
- ale to Ciebie kocham. - szepnąłeś, jakby nigdy nic. Wtedy głos zabrał jeden z kumpli.
- stary, uważasz, że Ona da sobą pomiatać? Że będzie z kimś kto wczoraj migdalił się z inną? spójrz na Nią. Spójrz na Jej proporcje, biust, tyłek. Każdy chciałby się z Nią pieprzyć, ale tylko Ty miałeś ten przywilej. - powiedział. zatkało mnie. Na prawdę, nie wiedziałam co powiedzieć.
- no i? - zapytałeś w końcu.
- no i oficjalnie: właśnie straciłeś i ten przywilej, i tą lalę. Mianowicie - szczęście, frajerze.
|
|
|
|