On był dla niej przyjacielem Ona była dla niego kimś więcej kimś o wiele ważniejszym. powtarzał jej że ją kocha że chce z nią być ale ona się tego bała. Bała się spróbować ale też bała się gadania znajomych bo on był młodszy i jak by to wyglądało. zaczynała czuć coś więcej do niego ale nie chciała zmienić zdania twierdziła że nie chce do zranić przez co zaczęła ranić też siebie. i choć kochali się oboje to nigdy nie byli razem przez jej strach przed głupim gadaniem znajomych.
miała już dość oglądania się w przeszłość chciała żyć tym co jest teraz chciała żyć chwilą ale nie potrafiła bo wszystko przypominało jej jego wracały wspomnienia i kolejny raz robiła krok do tyłu.
Siedziała sama w pokoju smutna i zapłakana po raz kolejny się z nim pokłóciła miała już dość tych wszystkich kłótni. Nagle ktoś zapukał do drzwi otworzyła je jej mama usłyszała znajomy głos drzwi do pokoju się otworzyły stanął w drzwiach trzymając w ręku bukiet ślicznych róż zaczął ja przepraszać i obiecywać że to już się więcej nie powtórzy. ona uwierzyła po raz kolejny...
chciała wyjechać z nadzieją że w innym miejscu będzie łatwiej że uda jej się zapomnieć o tym wszystkim co się wydarzyło między nimi. Myliła się i to cholernie czym bliżej było wyjazdu miała coraz więcej wątpliwości ale wszystko już było załatwione nie było odwrotu musiała wyjechać. gdy nadszedł dzień wyjazdu była bardzo smutna nie chciała wyjeżdżać ale wiedziała że tak będzie lepiej chciała zapomnieć o tych wszystkich kłamstwach z jego strony o udawanej miłości. Gdy dowiedział się że wyjechała dopiero wtedy uświadomił sobie jak bardzo ją kocha i co stracił chciałby to wszystko naprawić ale już nie miał jak było za późno.
Dlaczego jesteś smutna ? - Bo ja już chyba go nie kocham - no to chyba powinnaś się z tego cieszyć niee ? - nie mam się z czego cieszyć bo jedynie to że go kochałam trzymało mnie przy życiu.
On kazał jej zapomnieć o sobie powiedział że to koniec że dla niego była to tylko głupia zabawa taki żart bo założył się z kolegą. Nie wiedziała co ma powiedzieć odwróciła głowę miała łzy w oczach ale pomyślała sobie że nie da mu tej satysfakcji odwróciła się i zaczęła się mu śmiać prosto w oczy on nie wiedział co jest grane gdy przestała spojrzała się na niego z uśmiechem i powiedziała "dziękuje dzięki Tobie wygrałam kolejny zakład. myślałeś że to wszystko z mojej strony było na poważnie ? na prawdę masz mnie za taką idiotkę ? no widać jestem coraz lepsza" on nie wiedział co ma powiedzieć. A ona odwróciła się ze łzami w oczach i odeszła. to był z jej strony także zakład tyle że ona tym razem się na prawdę zakochała ale nie mogła tego powiedzieć. wygranie zakładu było ważniejsze.
Chodziła cały czas z głową w chmurach jej życie wydawało się cudem miała wszystko ale jej największym skarbem był on blondyn o niebieskich oczach i słodkim uśmiechu zrobiła by dla niego wszystko. Ale on musiał wyjechać z rodzicami przysięgali sobie że będą się odwiedzać dzwonić do siebie i pisać. Po pewnym czasie on napisał jej sms-a w którym napisał że on już tak dalej nie potrafi że to koniec. w tym momencie jej cały świat się zawalił nic już nie miało znaczenia nawet ulubiony film i kubek gorącej czekolady nie był w stanie poprawić jej humoru jej świat stracił wszystkie barwy pozostała tylko szarość.
jej noworocznym postanowieniem było to że zapomni o nim że wyrzuci go ze swojego życia przestanie do niego pisać. ale złamała je chwile po tym jak wybiła 24 bo dostała od niego sms-a czy wyjdzie na dwór pogadać. Nie potrafiła mu odmówić wiedziała że będzie żałowała tego ale musi iść zobaczyć go usłyszeć jego głos spojrzeć w jego oczy i zobaczyć uśmiech wiedziała że nie potrafi bez tego żyć.