obudziły mnie wibracje telefonu oznaczające , że właśnie przyszła wiadomość. z trudem otworzyłam oczy, po uprzednim przetarciu ich rękawem piżamy. namacałam telefon leżący na biurku i odblokowując klawiaturę przymknęłam oczy porażone światłem. 'ogarniasz jakieś piwo dziś?' - przeczytałam, wyłączając wiadomość. spojrzałam na godzinę - 12:34. przerażona usiadłam na łóżku ' zaspałam!' - powiedziałam sama do siebie. po chwili jednak, spoglądając na kalendarz uśmiech pojawił się na mojej twarzy. ' no tak, kochana sobota ' - powiedziałam sama do siebie, ponownie kładąc się do łóżka i nakrywając kołdrą. niby zwykła nazwa dnia tygodnia, a tak potrafi uszczęśliwić.
|