Gdy się pierwszy raz zobaczyły po 2 tygodniach nie mogły się od siebie odkleić... na dyskotece razem nawet jak wracały do domu to się razem przewracały... i się śmiały że jest ślisko ;D
a ja mam swoje mazaki i swoją własną czarna kartkę na której namaluje se swój koszmar z życia i nie bedziesz mi mówił co mam robić bo moim panem nie jesteś... więc trzym się z daleka ode mnie z tymi swoimi kredkami.. nawet jeśli one są kolorowe!!
a teraz było tak jak na początku gdy się nie znali... on na nią lukał jak by chciał ją zjeść... wyglądało to tak jak by była jakimś ciasteczkiem to z chrupania: D... a po chwili obudzila się ze to nie bajka i pomyślała że odpuści sobie go... i tak zrobiła ;(
Rodzina, kumple nauczyciele wszyscy dookoła powtarzają mi że głupi ma zawsze szczęście to wychodzi na to ze jestem kurewsko inteligenta skoro go nie posiadam
teraz wie że cholernie tęskni za nią za ich spacerami śmianiem sie wygłupianiem ... no bo bez powodu nie nie mówiła do niej siostro ;** II kocham cię mała ; **
od jakiegoś czasu zastanawia się czy przyjaźń jest taka jak kiedys mówiły se wszystko o wszystkim mogły porozmawiać... teraz nawet nie wie czy może do niej pójśc i wypłakać się w jej ramionach i powiedzieć jej jak jest źle w jej życiu
nie przeszło jej nic po nim... budzenie sie s krzykiem, z wołaniem go przez sen, z budzeniem się ze łzami na policzkach... przyzwyczaiła się do tego ... ale chciała tylko jedno chciała... chciała żeby to wszystko było jego warte