|
neverlosehopee.moblo.pl
każdego dnia spoglądając na ręce każda z ran przypomina o tym o NIM! o całym świecie o najpiękniejszych chwilach na ziemi o Jego zapachu o wszystkim co było dla Cieb
|
|
|
każdego dnia spoglądając na ręce każda z ran przypomina o tym, o NIM! o całym świecie, o najpiękniejszych chwilach na ziemi, o Jego zapachu, o wszystkim co było dla Ciebie całym światem, każdym dniem, tlenem...co zostało? wspomnienia, rany i pustka, przerażająca pustka.
|
|
|
Nie chcę być człowiekiem, nie chcę być nikim, chcę zapomnieć, chcę umrzeć, tak dałeś mi szansę, ale kurwa czemu tak późno? i skąd mam pewność, że się zmienisz? i nie zostawisz mnie dla następnej panny, która będzie miała nie wiem co w sobie...kurwa myślisz, że od tak o tym zapomnę? o tym wszystkim co mi zrobiłeś? i będziemy żyć sobię szczęśliwie? no chyba jednak nie! gdybyś dał mi tą szanśe 2 tyg. temu uwierz, że już w tej chwili byłabym w Twoich ramionach! ale niestety się spóźniłeś, za długo to trwało! KOCHAM CIĘ! tak cholernie Cię kocham, ale nie potrafię kolejny raz zaufać i kolejny raz cierpieć...PRZEPRASZAM
|
|
|
|
Nie sądzisz, że trochę za późno na powrót? [remember_]
|
|
|
"Myślami zawsze będę wracać do tamtych chwil,wspomnienia i tak będą wracać jak stare fotografie.Rozstanie zasmuca.Lecz to radość.Chwilowa radość bycia dla kogoś ważnym.To miłe,cholernie miłe.Na jego widok serce bije tysiąc razy szybciej niż naturalnie.Silne uczucie.Co dalej ? Pozostała po tobie tylko pustka,uśmiech z twarzy zszedł.Jak uśmiech dziecka po odebraniu mu najukochańszej zabawki.Miłosć do niego to uzależnienie.Zupełnie jak dla palaczy wdychanie dymu tytoniowego.To nałóg.To jest silniejsze od człowieka.Miłość to nasza fobia,droga bez powrotu.Rzecz na którą nigdy nie będzie antidotum.Smutek i żal po ukochanej osobie,pozostanie na zawsze.Będziemy do niego wracać.W najmniej odpowiednich chwilach.To nie ból,lecz cierpienie"
|
|
|
to płacz mojego serca, brzmi przeraźliwie. Gdy co dzień wstaje i wspominam Twoje imię..
|
|
|
nie będę Grubsonem, bo wiem, że tego naprawić się już nie da. zostawiam to i idę dalej, nie patrząc w tył.
|
|
|
Chcę krzyczeć, lecz krzyk jest zbyt cichy, abyście usłyszeli. wołam o pomoc, lecz każdy z was jest obojętny.
|
|
|
i czemu oni nigdy tak nie cierpią, potrafią ogarnąć się w kilka godzin i zakochać na nowo, a my cierpimy tygodniami, miesiącami, a w gorszych przypadkach nawet latami ?
|
|
|
a najgorsza jest ta jebana bezradność, wiedząc, że on świetnie się bawi z nią.
|
|
|
teraz Ci zależy? a co robiłeś, jak mi zależało. siedziałeś z nią. wielka zakochana para. ona odeszła, a ty chcesz być ze mną. sory kolego, ja nie milionerzy. nie mam wyjść awaryjnych. nie bawimy się w koła ratunkowe. zmądrzałam.
|
|
|
niby dziwne, a jednak tak już mamy, że tracimy rozum gdy się zakochamy.
|
|
|
Najbardziej racjonalnym wyjściem, byłoby pierdolnąć tym wszystkim i strzelić, sobie w głowę.
|
|
|
|