|
never.come.back.moblo.pl
nadchodzi noc.. nadchodzą wspomnienia.. never.come.back
|
|
|
nadchodzi noc.. nadchodzą wspomnienia../never.come.back
|
|
|
A ty odszedłeś nie pytając nawet czy poradzę sobie bez ciebie./never.come.back
|
|
|
Przywykłam już do dni ciągnących się jak stara guma do żucia bez żadnej odpowiedzi, bez słowa nadziei./never.come.back
|
|
|
Analizuję.. Każdą rozmowę , każdy gest , każde słowo , każdy ruch jaki wykonałam w twoją stronę by zrozumieć.. Co zrobiłam nie tak./never.come.back
|
|
|
Miałam ochotę na papierosa.
Kompletny idiotyzm, ponieważ nie palę już od lat. Tak, tak, takie jest życie... Dajecie dowód cholernie silnej woli, po czym pewnego zimowego poranka, jesteście gotowi maszerować kilometry w chłodzie po paczkę papierosów, albo na przykład kochacie mężczyznę, dorabiacie się dwójki dzieci, po czym, pewnego zimowego poranka, dowiadujecie się, że on odchodzi, bo kocha inną. Dodając przy tym, że jest mu przykro, że się pomylił, popełnił błąd.
Zupełnie jak z telefonem: "Przepraszam, to pomyłka".
Ależ nic nie szkodzi.../never,come.back
|
|
|
Myślałam, że gdy nie będę z Tobą kwiaty nie będą pachniały tak pięknie, a niebo nie będzie tak niebieskie jak zwykle, ale się pomyliłam. Mimo wszystko ptaki nadal śpiewają, dni są coraz dłuższe, a lato coraz bliższe./never.come.back
|
|
|
wróciła do domu po kolejnym spotkaniu z rzekomą miłością jej życia. cała roztrzęsiona po kolejnej dawce wyzwisk z jego strony, po cichu ściągnęła szpilki, targając niechcący swoje ulubione rajstopy. zamykając drzwi swojego pokoju, wybuchła spazmatycznym płaczem. zrobiła niesfornego koka na czubku głowy, założyła za duży, rozciągnięty sweter i biorąc paczkę chusteczek wraz z butelką wina, wyszła na zewnątrz. biegła przed siebie. boso, w deszczu w środku nocy. nie wiedziała dokąd zmierza, łzy przysłaniały jej pole widzenia. potknęła się. upuściła butelkę z winem, kalecząc sobie dłonie. delikatnie się podniosła. ocierając łzy rozmazała swój ulubiony tusz. usiadła na krawędzi krawężnika, a jej źrenice rozszerzyły się do granic możliwości. myślała o nim. właśnie wtedy, usłyszała ciche 'wszystko w porządku?'. słowa których tak bardzo potrzebowała. musiała doprowadzić się do skrajnej rozpaczy, aby uzyskać krztę wsparcia./never.come.back
|
|
|
Słucham Słonia. Rozmawiam z Tobą, ale czy tę wymainę słów mozna nazwać rozmową? Ty nic już do mnie nie czujesz, a ja topię się w rozpaczy, po tym jak opuciłeś miejsce w moim sercu. Boli, tymbardziej, że Ty już nie kochasz...;(/never.come.back.
|
|
|
Wiesz kiedy człowiek jest cholernie nieszczęśliwy? Kiedy wszystko układa się w przyjemne pozory radości, kiedy się uśmiecha, chociaż chce płakać, kiedy wstaje rano i już ma dość chociaż to tylko kilka sekund, a przed nim cały dzień. Kiedy patrzy na niego i śmieje się przez łzy mówiąc, że wyglądają ze sobą wspaniale.Kiedy przyjaciele wspominają jego imię, gdy w okół liście szepcą, że on gdzieś z nią jest. Gdy świat się do Ciebie cholernie irotycznie uśmiecha, wtedy człowiek jest nieszczęśliwy./never.come.back
|
|
|
Chciałam powiedzieć mu to słodkie 'spie**alaj' , ale wyprzedził mnie i cichutko zapytał czy nadal go kocham. A wtedy nie potrafiłam powiedzieć nic innego jak tylko 'bezgranicznie'./never.come.back
|
|
|
Lubisz, gdy śpię nad ranem w Twoim łóżku,gdy na moich plecach wciąż widnieją ścieżki rysowane Twoimi palcami,gdy patrzysz na mnie zmęczonym i zaspanym jeszcze wzrokiem, wspominając wydarzenia minionej nocy./never.come.back
|
|
|
' Kiedyś spokojna i grzeczna dziewczyna,
dziś rozpuszczona i bezczelna gówniara./never.come.back
|
|
|
|