pamiętam to jak dziś. jeden wieczór, ktory zmienił wszystko. zapowiadało sie wspaniale, dom tylko dla nas, horror w telewizji i pyszne piwo na stoliku. uwielbiałam horrory, z resztą nadal lubię, ale nie o horrory tutaj chodzi. przyszłam do niego jak zawsze uśmiechnieta i szczęśliwa na spotkanie. w domu powiedziałam, że śpie u kolezanki, teraz wiem, jakie to było nieodpowiedzialne. powiedzialam tak pewnie dlatego, ze tata nigdy mu nie ufał. gdyby tylko wiedział, że miał racje... początkowo było jak zawsze, świetnie. ale jedno słowo, jedno spojrzenie, jeden gest za dużo i mój wspaniały facet w jednej chwili przestał być prawdziwym mężczyzną. przynajmniej dla mnie. do dzisiaj nikt nie dowiedział sie, co znaczył ten siniak pod moim okiem. przecież jest tyle innych wymówek, w które tak łatwo uwierzyc.
|