Nike na stopach, spodnie Croppa, bluza z New Yorkera, t-shirt z Reeboka, torba Nike. Od jakiegoś czasu tak chodzę ubrana, przedtem powiedziałeś, że mam za mało markowych, oryginalnych ciuchów i ze mną zerwałeś, a teraz widząc mnie mówisz: ta panna jest moja ludzie, a ja pokazuje Ci środkowy palec przy Twoich kumplach i tylko mówię: chłopczyku, chyba Ci się coś pojebało. Ta panienka była Twoja, ale wybrałeś markę, a oryginalnym trzeba być w sobie, a nie na sobie.
|