|
wszystko się sypie. tak po prostu, jak by rozsypać cukier, lub kryształki z rozerwanej bransoletki. nie wiedzą gdzie lecą, za czym i tak naprawdę za chwilę ulotni się to z mojego punktu widzenia, ale nie teraz. chciałabym uciec tak po prostu, zamknąć się w pomieszczeniu, gdzie dochodziło by tylko słońce. chciałabym nie myśleć o wszystkim co występuje w dniu codziennym. zapomnieć o sprawach przez które kąciki moich ust wpadają mimowolnie w dół, gdzie oczy są szklane i gdzie tak naprawdę próbuje odnaleźć samą siebie, sama siebie próbuje zrozumieć. każdy problem mnie przytłacza, wszystko jest nie tak jakbym chciała. nie mam zamiaru myśleć o złym, o tych ludziach co myślą tylko o sobie i szczerze, nie chcę myśleć o Tobie. chcę uciec nie wiem dokąd, po prostu chcę być sama. chcę myśleć tylko o sobie, raz w życiu i myśleć tylko o tym moim słońcu. a więc kurwa dajcie mi wszyscy święty spokój. zapomnijcie o mnie na parę dni, mam dość.
|