|
natlokmysli.moblo.pl
wiem że będę tego żałować. cholernie żałować ale nie potrafię zmusić się do miłości nie po tym wszystkim .
|
|
|
wiem , że będę tego żałować. cholernie żałować, ale nie potrafię zmusić się do miłości, nie po tym wszystkim .
|
|
|
mija czas , a ty dalej walczysz o coś co jest niemożliwe za żadne skarby . o powrót do chwil które trafią do muzeum , miłość z życia wzięta , leci do historii dziejów tam znajdzie miejsce wśród fałszywych pragnień . wymazała się znajomość . rozsypała nagle chociaż było to dawno , wraca jak bumerang tyle , że tym razem nie złapie go . bądź pewna
|
|
|
Jesteś powodem dla którego dzisiaj się najebie, zajaram, i odejdę w chuj nie wiem gdzie
|
|
|
czasami ludzie muszą wypłakać wszystkie łzy, by zrobić miejsce dla samego uśmiechu
|
|
|
Wytrzymam. Choćbym miała patrzeć na niego przegryzając wargi, dławiąc się łzami, wytrzymam.
|
|
|
Lubię patrzeć na niego ukradkiem. Kątem oka zerkać na jego postawną budowę ciała. Na ten szczery i wyjątkowy uśmiech. Zniewalające z nóg tęczówki. Każdą przerwę spędzam na bezinteresownym zatapianiu wzroku w jego osobie. Jest mi z tym dobrze. Stoję i podziwiam wiedząc, że nigdy mnie nie kochał , że zostawił mnie dla innej i to teraz z nią dzieli swój świat , jejku jak mi Jego cholernie brak ! ;<
|
|
|
Chodź, pójdziemy w środku nocy gdzieś. gdziekolwiek. chodź, będziemy patrzeć na siebie w mgle. chodź, nie będziemy myśleć o upływającym czasie. chodź, będziemy rozmawiać o życiu, wycierając sobie nawzajem łzy. chodź, poniszczymy się razem
|
|
|
przed snem zwyczajnie o Nim myślisz. rozkminiasz wszystko, co było. wszystkie detale Waszego związku. zadręczasz się, dlaczego to nie wyszło. szukasz powodów, dla których On mógł zranić. zaczynasz obwiniać siebie - o wszystko, nawet o najmniejszy błąd, wyolbrzymiasz najmniejsze potyczki. zaczynasz czuć się winna, a Jego postawiasz w dość dobrym świetle. pytanie tylko - dlaczego?
|
|
|
Rozdygotane serce, prawie wypychające żebra z klatki piersiowej, jeden, postrzępiony jak brzegi starych książek mięsień, dedykujący każde swoje uderzenie tylko dla jednego człowieka, złożony w jedne, wiecznie zimne ręce, aż do końca.
|
|
|
Pamiętam, gdy markerem napisałeś mi na nadgarstku ' forever ' . zaśmiałam się wtulając się w Twoje bezpieczne ramiona. czułam, że mam przy sobie cząstkę siebie. coś, co uzupełniało mnie i moje serce. później okazało się, że napis był tak trwały, jak twoje uczucie.
|
|
|
dziś wciąż chcę więcej, bo nic mnie nie boli, gdy na pocięte ręce wysypuję kilo soli
|
|
|
Złapałeś mnie za rękę i powiedziałeś, że cholernie za mną tęsknisz. Tak. To był bardzo ładny sen
|
|
|
|