Jest tego tyle, że już sama nie wiem co boli najbardziej. Czy fakt, że to co było już nie wróci, czy może to, że nie wróci z mojej winy? Zawsze popełniałam błędy. Teraz, siedząc zastanawiam się czy to co teraz czuję to jakaś kara? Kara od Boga, za te wszystkie błędy, za to, że go skrzywdziłam? Wiem, że to się nie zmieni, ten ból w środku nie przeminie.. Przynajmniej narazie nie zamierza.. Ale chyba najbardziej boli fakt, że tak strasznie go kocham a on w to najzwyczajniej nie wierzy. To mnie zabija. Zabija moją radość z życia. Zabija mój codzinny uśmiech na twarzy, który tak często jest widywany. Zabija mnie, z dnia na dzień coraz bardziej. Czuje, że nie mogę się uwolnić. A tak bardzo bym chciała.. / Natie
|