|
nathali.moblo.pl
Umarli tam gdzie kochali być..
|
|
|
Umarli tam gdzie kochali być..
|
|
|
Chodźmy tam gdzie słów nie słychać. Posłuchaj serca i pokochaj mnie tak jak potrafisz.
|
|
|
Ojciec to dźwięk silnika, odgłos kroków na ścieżce , klucza w zamku i szeroko rozłożone ramiona gotowe do uścisku
|
|
|
Odległość nas nie rozdzieli dałeś mi siłę wiem ,że tam jesteś cichy i dobry,gotowy by mi pomóc gdy się zachwieję
|
|
|
Dziecińwo to powroty do domu z głową na ramieniu taty niegdy tego nie zapomne
|
|
|
Wiem i jeśli mam czelność ciebie prosić To tylko dlatego ze za ciebie mógłbym nosić Każdy ciężar oddaj plecak chętnie wezmę Oddaj strach daj zaufanie chwyć za rękę
|
|
|
Kiedyś prosiłem żebyś tylko mnie uchował A dziś proszę Ciebie Boże spraw bym wszystkiemu podołał Wciąż żyję szybko i nie patrzę na zakręty Tak często się gubię i wypuszczam z rąk szczęście
|
|
|
Tak wiele jest rzeczy, po które wciąż wyciągam ręce I powoli brnę przed siebie zabierając ciągle więcej Jedna chwila może dać mi szybko szczęście Ale może też w sekundę zabrać to, co najcenniejsze
|
|
|
Biegnę przez świat, ty biegniesz ze mną Weź tylko plecak tu emocje są ceną Weź dobry humor a wszystko wytrzymasz, Weź dystans i pamiętaj na zakrętach się trzymaj
|
|
|
Tyle radości może dać ci jedna chwila Ta jedna chwila, która cementuje przyjaźń Inna z kolei zniszczy nagle coś trwałego I pogrąży cię szybko w monotonii dnia szarego
|
|
|
rzucić, to wszystko i uciec. zacząć żyć od nowa.
z nową etykietką. bez opinii, na starcie. bez ludzi, którzy kładą Ci kłody pod nogi.
bez problemów, bez rutyny. bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. chcę uciec.
ale nie mogę. dalej tkwię, w tym zakichanym, szklanym, pudełku, zwanym życiem. stąd,
nie ma wyjścia. nawet śmierć, jest zbyt bezszelestna, by pomóc.
|
|
|
to jak jest aktualnie? kochasz, nie znasz, nienawidzisz? poinformuj mnie, bo już się połapać, nie mogę.
|
|
|
|