|
naranjaa.moblo.pl
Przespacerujesz się ze mną w świetle księżyca? Ale dziś nie widać księżyca. Skoro możemy udawać miłość to i wyobrażanie sobie księżyca nie może być trudne...
|
|
|
- Przespacerujesz się ze mną w świetle księżyca?
- Ale dziś nie widać księżyca.
- Skoro możemy udawać miłość to i wyobrażanie sobie księżyca nie może być trudne...
|
|
|
-Zawsze bede Twoja!No bo kto mi zabroni byc Twoja?
Ty? No i co mi zrobisz no co?/39ipół wypowiedz Karolaka ;*
|
|
|
w samotności toczyła wewnętrzną walkę.
Nie mogła sobie poradzić. Nie chciała płakać,
nie chciała leżeć cały dzień w łóżku,
a już na pewno nie chciała utrudniać życia wszystkim dookoła,
jednak nie potrafiła wziąć się w garść.
Czasami budziła się rano i nie miała pojęcia jak przeżyć dwanaście czy trzynaście godzin,
zanim znów nadejdzie pora snu.
Czasamia nie umiała sobie przypomnieć minionych godzin albo czuła się tak,
jakby przespała cały dzień.
Wszyscy zapewniali ją,
że z czasem będzie coraz lepiej.
Niczego nie rozumieli. Odwróciła się twarzą do ściany. Ponownie zaczęła płakać.
|
|
|
Lizaki zamieniły się w papierosy,
niewinne stały się dziwkami.
Praca domowa umierała śmiercią naturalną,
a telefoy są używane w klasie.
Cola zmieniła się w wódkę,
a rowery w samochody.
Niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks.
Pamiętasz kiedy 'zabezpieczać się' znaczyło włożyć na głowę plastikowy hełm?
Kiedy najgorszą rzeczą jaką mogłaś usłyszeć od chłopaka to, że jesteś głupia.
Kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi,
a mama była największym bohaterem?
Twoimi nawiększymi wrogami było twoje rodzeństwo?
Kiedy w wyścigach chodziło o to kto pobiegnie najszybciej?
Kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą.
Kiedy wkładanie krótkiej spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką.
Jedynymi 'narkotykami' było lekarstwo na kaszel,
a zioło oznaczało pietruszkę, którą twoja mama wrzucała do zupy?
Największy ból jaki czułeś to pieczenie startych kolan i łokci.
I kiedy pożegnania oznaczały tylko 'do zobaczenia jutro'...
|
|
|
no i cholera jasna! znowu wracasz.
dlaczego robisz to zawsze wtedy,
gdy podniosę się, wstane,
poczuje, że potrafię pokochać kogoś zupełnie innego?!
dlaczego?!
|
|
|
- Usiądź obok - poprosiła -
zrobił to bez słowa.
- A teraz przytul.
5 sekund później poczuła Jego dłoń oplatającą Jej talię.
- Pocałuj moje usta.
Zrobił to w tak czuły i delikatny sposób.
- A teraz... - Co mam zrobić? - zapytał bez emocji.
- Pokochaj mnie... tak, byś każdej nocy szukał ustami moich ust.
Tak, byś uzależnił się od mojego dotyku.
Tak, byś nie mógł beze mnie żyć... To właśnie chcę byś zrobił.
|
|
|
Jak to możliwe, że potrafił być jednocześnie ostatnim dupkiem
i najsłodszym chłopakiem pod słońcem?
|
|
|
Zadziwiające, ile różnych odmian uczuć, można przeżyć w ciągu dnia.
|
|
|
To lampka nocna,
która oświetla mi klawiaturę,
gdy rozmawiam z Tobą po nocach.
A to mój kubek. Wspominam i marzę pijąc z niego herbatę.
Dlatego proszę, do cholery wejdź,
powiedz, że mnie kochasz i zostań ze mną.
Do końca świata i o jeden dzień dłużej.
|
|
|
Może za kilka lat miniemy się na chodniku, a nawet nie będziemy wiedzieć, że to My, a może będzie tak, że się do siebie uśmiechniemy, spojrzymy na siebie ze zdziwieniem i po chwili pójdziemy dalej, jakby nic się nigdy nie stało. Może być też tak, że wpadniemy w sobie w ramiona i odnajdziemy gdzieś to szczęście, którego szukamy. Może będziemy sobie obojętni. Może nie będzie już któregoś z nas. Może zapomnimy. Może będziemy mieć się cały czas w głowach. Chęć odnalezienia pozostanie w nas gdzieś. Może być tak, że poznamy się na nowo kiedyś, gdzieś i pokochamy. Może..
|
|
|
czy to nie ironia? spośród milionów facetów na świecie spotkałam właśnie ciebie. właśnie w tobie się zakochałam. właśnie ty postanowiłeś mnie zranić.
|
|
|
- Zapomnij o nim. - Dobrze. - Zapomnij o jego niebieskich oczach. - Dobrze. - Zapomnij o jego zapachu. - Dobrze. - Zapomnij o jego uśmiechu. - Dobrze. - Zapomnij o jego spojrzeniu. - Dobrze. - Zapomnij o delikatnym dotyku. - Dobrze. - Zapomnij o lekkich i czułych słowach. - Dobrze. - Zapomnij o słodkich pocałunkach. - Dobrze. - Musisz przestać go kochać, rozumiesz ?! - Rozumiem. - Więc już go nie kochaj. - Nie. - Dlaczego ? - Bo ja tak nie umiem..
|
|
|
|