|
na_zawsze.moblo.pl
wystarczy zwykły uśmiech. pamiętaj on potrafi wiele ale trzeba go umiejętnie wykorzystać.
|
|
|
wystarczy zwykły uśmiech.
pamiętaj, on potrafi wiele,
ale trzeba go umiejętnie
wykorzystać.
|
|
|
móc wziąć Cię za rękę, a potem
iść z Tobą na drugi koniec tęczy.
|
|
|
lubiłam Twój przepity wzrok i skurwysyński wyraz twarzy. wielbiłam tą arogancką minę i
chamski głos.
kochałam mimo tego, iż miałeś w
sobie tak dużo ze skurwiela.
|
|
|
chodź, poszukamy te milion
powodów, które utwierdzą nas
w przekonaniu, że nie warto
rzucać się pod pociąg..
|
|
|
kto nigdy na prawdę nie płakał
i kto nigdy nie cierpiał, nie
zrozumie, jak bardzo boli każda
kolejna łza. jak z każdą łzą
odpływa kawałeczek nadziei.
nikt nie zrozumie ile znaczy
każda rozmowa i jaką wagę
mają poszczególne słowa. nikt
kto nie był na skraju przepaści i
nie poczuł, że powoli spada.
kto nie utracił choć na chwilę
poczucia godności, kto nie wie
co to znaczy nienawidzić siebie
i nikt kto patrząc w lustro nie
miał uczucia, że patrzy na
złudzenie.
|
|
|
być może kiedyś znajdę tą drogę
w życiu, przez którą będę mogła
przejść i znaleźć znaki, które
będę umiała odczytać.. teraz idę
po drodze, która pod wpływem
moich chwiejnych kroków
rozpada się na drobne
kawałeczki..
|
|
|
szłam ulicą, muzyka na fula, łzy
w oczach. tak codziennie
wracałam ze szkoły, od kiedy
Ciebie zabrakło...
|
|
|
ile razy patrząc na gwieździste
niebo, można składać życzenie?
ile razy można błagać o chodź
troszke szczęścia? ile razy można
się zawodzić na osobach, w
których oczekiwało się najwięcej
wsparcia? ile można cierpieć? no
ile?!
|
|
|
ja nie oczekuję od Ciebie
codziennych spotkań,
dzwonienia do siebie co godzinę,
pisania non stop smsów,
romantycznych kolacji, braku
kontaktu z kumplami. ja oczekuję od Ciebie tego byś
był, tyle..
|
|
|
po raz kolejny wycofuje się do
swojego więzienia. do pudełka
oznaczonego łzami. wchodzę
do niego. choć nie chcę, to znowu zamykam się w nim
odgradzając się tym samym od
wszystkiego i wszystkich. nie
dla mnie marzenie o spokoju i
szczęściu. po raz tysięczny
wchodząc do swego więzienia,
akceptuje szarą rzeczywistość.
|
|
|
w przyszłości zostanę
policjantką, chociaż miałam
całkiem inne plany. ale zostanę
nią, zrobię Ci na złość. podejdę
wtedy do Ciebie, uśmiechnę się
ironicznie i zakuję w kajdanki.
dożywocie masz jak w banku.
odcierpisz to wszystko, co
narobiłeś kilka lat temu tej małej,
bezbronnej, zakochanej w Tobie
na śmierć, dziewczynce.
|
|
|
każdy powie, że jest inny niż
wszyscy, a Ty będziesz wciąż
miała nadzieję, że mówi
prawdę. zaufasz, pokochasz, a
gdy przyjdzie co do czego okaże
się zwykłym, pospolitym,
klasycznym dupkiem bez uczuć.
jak zwykle.
|
|
|
|