|
myszeczka4354.moblo.pl
Nie musiała rozumieć sensu życia wystarczyło spotkać Kogoś kto go zna. A potem zasnąć w Jego ramionach jak dziecko które wie że ktoś silniejszy od niego chroni je
|
|
|
Nie musiała rozumieć sensu życia, wystarczyło spotkać Kogoś, kto go zna. A potem zasnąć w Jego ramionach jak dziecko, które wie, że ktoś silniejszy od niego chroni je przed wszelkim złem i niebezpieczeństwami.
|
|
|
- Kocham Cię- Nie wierze- Czemu ?- Bo nie chcesz mnie pocałować przy znajomych. Wstydzisz się mnie i tyle.- Nie . Uważam tylko, że miłość nie jest na pokaz.
|
|
|
pamiętam ostatnie zdanie przyjaciela na koniec ważnej rozmowy : ' on nie jest dla ciebie . ' na początku nie wierzyłam w te słowa , ale patrząc na ciebie każdego dnia , kochanie , stwierdzam , że przyjaciel miał jednak rację .
|
|
|
najlepsze były jego zeszłoroczne urodziny . stałam obok niego z jeszcze dwoma kumplami , kiedy wszyscy po kolei składali mu życzenia . za moją przyjaciółką w kolejce stała ta tleniona szmata klejąca się do niego przy każdej najbliższej okazji . nigdy jej nie trawiłam i on dobrze o tym wiedział . do tej pory nie wiem po jakiego wała ją wtedy zaprosił . w końcu podeszła - długie nogi , płaski brzuch , idealnie wyprostowane włosy , mała czarna , szpilki . od jej przesłodzonego uśmiechu rzygać się chciało . składała mu tandetne życzenia a krew we mnie się zagotowała , kiedy próbowała dosięgnąć ustami jego policzka . - taki mały prezencik . - zapiszczała i wręczyła mi pudełko . odłożyłam je na stolik słysząc jak mu szepnęła : - ja mogłabym też być takim twoim prezencikiem . - mój facet zaśmiał się tylko nerwowo a jej denny tekst słyszał też kumpel , który rzucił wrednie : - wiesz , dziwki już ma załatwione . - po czym zawołał wzrokiem gościa stojącego za nią . - następny ! .
|
|
|
nie karmię serca kłamstwami o wiecznej miłości . ja nie z tych dziewczyn , które po kilku tygodniach związku roją sobie w umyśle chore wyobrażenia o tym , że facet spędzi z nimi resztę życia . bo co no , zakocha się w innej , zostawi je . w lepszym przypadku , to one znajdą innego , bardziej przystojnego , z cudowniejszym charakterem i piękniejszym błyskiem w oku niż ten poprzedni . takie jest życie , dlatego podchodzę do tego wszystkiego realistycznie , bo w dzisiejszym świecie nie ma miłości 'do grobowej deski' . liczę się z tym , że za jakiś czas się rozstaniemy . napewno wtedy będę cierpiała jakiś czas , trudno mi będzie z tobą rozmawiać , ciężko będzie patrzeć na ciebie każdego dnia w szkole - liczę się z tym , ale nie myślę o tym zbyt często . bo liczy się tu i teraz . liczy się to uczucie , które jest we mnie w tym momencie i przez najbliższy czas wciąż będzie .
|
|
|
czasem naprawdę jest mi go szkoda . zwłaszcza wtedy , kiedy już po pierwszej godzinie lekcyjnej , na której razem siedzimy on zacznie stękać , wkurwiony na maksa moim którymś z kolei wrednym tekstem , albo ripostą : - nie kuuurwa , zacznę chodzić do kościoła . - ale po co kochanie ? . - modlić się o siły na ciebie .
|
|
|
myślisz że jak masz blond włosy na żelu, żujesz gume, pachnie od cb najlepszymi perfumami to jesteś bogiem? o nie kolego w tej bajce bogiem jest ktoś inny, kto przynajmniej ma stałe uczucia, nie zmienia panny co tydzień, nie jeźdźi najlepszym autem, nie ma najdroższych perfum ale przynajmniej umie kochać, i nie łamie serc panienkom.
|
|
|
potrafię zrozumieć to, że ci się znudziłam, potrafię zrozumieć to, że robiłeś to z litości, bo owszem, mogłeś. potrafię zrozumieć nawet to, że gdy byłeś ze mną, to miałeś inną na boku, bo są takie przypadki. ALE CZEMU KUR*A KŁAMAŁEŚ? tego NIE zrozumiem .
|
|
|
Nie ma smutnych dni. Są tylko takie, w których boisz się iść dalej z podniesioną głową do przodu i zamiast tego tkwisz w miejscu nie stawiając dalej ani jednego kroku.
|
|
|
- Znów się zakochałam. - Ja jeszcze nigdy. - Ale jak to możliwe? - Bo ustaliłam z sercem, że zakocha się tylko w tym jedynym.
|
|
|
Boże, jeśli mnie słyszysz, to spraw, żeby wszyscy konfidenci zgnili w pierdlu, a wszyscy niewinni, którzy przez nich siedzą, wyszli w tej chwili. No proszę Cię, przecież wiem, że potrafisz wszystko. To zrób chociaż to dla mnie, skoro nie chcesz przywrócić życia moim przyjaciołom.
|
|
|
Usiadłam na ławce na sali gimnastycznej i patrzyłam na klasy grające w koszykówkę. W jednej była eks dziewczyna mojego kumpla, który siedzi w ośrodku. Patrzałam na nią i łzy napływały mi do oczu. Przypomniały mi się WFy z nim, kiedy to dawałam mu swoją komórkę, gdy wkraczałam na boisko, a ten sobie przesyłał muzykę, czy czytał moje esy, później nieźle obrywając. Przypomniały mi się jego wrzaski na cały korytarz gdzie jestem. Przypomniało mi się z jakim szacunkiem się do mnie odnosił. Przypomniało mi się, jak szłam całą dzielnicę do Niego w sylwestra o drugiej w nocy po dwie fajki. Przypomniały mi się jego ucieczki przed dyrektorką, a później wpadanie na mnie i tekst 'poszła już?'. Przypomniało mi się, jak gadając z kumpelą ten stał niedaleko, opierając się o swojego kolegę i patrzał się na mnie. Przypomniały mi się jego słowa 'Nigdy o Tobie nie zapomnę. Jesteś najlepszą siostrą. Nie daj się żadnemu kutasowi.' Łzy tęsknoty i bólu spłynęły mi po policzkach.
|
|
|
|