śniłeś mi sie dzisiaj. już nawet nie pamiętam dokladnie tego snu. było lato skakaliśmy do wody uczylismy nasza kolezanke pływać, jakiś koleś nowo poznany bardzo sie ze mna zakumplował pieścił moja szyje pocałunkami a ty patrzyles na to w spokoju. taka byłam z ciebie dumna ze choc raz w zyciu wreszcie byles normalny. później nadszedł wieczór chciałam zagrać w jakąś glupia gre nie potrafiłam jej odpalić. pomogłes mi kiedy o to poprosiłam. przytuliłes mnie a ja wtuliłam sie w ciebie trzymając cię za rękę. czułam cię calą sobą. ucałowałeś mnie w ten mój głupi łeb. to był jedyny sen z tobą. kocham takie chwile. a wczoraj zyczylam ci szczescia w nowym zwiazku odpuscilam sobie zeby znowu sobie o tobie przypomniec.
|