|
mychaa.x3.moblo.pl
Była tak idiotycznie zakochana.Nie. Nie mogła. Przecież już dał jej kosza. Nie mogła nadal do niego czuć czegokolwiek. Nie mogła? Nie.. ona po prostu tego nie chciała..
|
|
|
Była tak idiotycznie zakochana.Nie. Nie mogła. Przecież już dał jej kosza. Nie mogła nadal do niego czuć czegokolwiek. Nie mogła? Nie.. ona po prostu tego nie chciała..
|
|
|
-Wiesz co?.. -Co? -Bo patrzę na rozgwieżdżone niebo i.. dochodzę do wniosku, że Go kocham. Nawet jeśli między Nami jest tylko przyjaźń. -A Ty wiesz co ja Ci powiem? -Tak? -Jesteś zakochaną idiotką. -Co z tego? -A to, że tylko Ci tego zazdrościć, bo czujesz, że to się nie skończyło na przyjaźni.
|
|
|
A ona z pasją, kopnęła dalej piłkę. I kiedy wszyscy pobiegli na drugą stronę boiska, przykucnęła, palcem rysując na ziemi serce i wypisując w nim jego imię.
|
|
|
Przyszedł. Z siniakiem pod okiem, rozciętą wargą, poszarpany, brudny. Nie wygrał z nim. Już wiedział, że nie ma szans, a jednak ona to właśnie jemu rzuciła się na szyję, pytając: "Boli Cię coś?".
|
|
|
Nie zależało mu na niczym. Kompletnie. Czy był bity, czy wyzywany, czy radosny, a może i szczęśliwy. Nie potrafił się do czegoś przywiązać. A jednak. Ona była tym niezwykłym wyjątkiem.
|
|
|
Siedziała. Słuchając muzyki, kiedy nagle odezwał się On. -Cześć, co słychać?. Nie. Nie mogła odpisać. Dlaczego? Bo ją zranił. Więc czemu serce wołało "Odpisz, odpisz, no już.'
|
|
|
Zabrać bagaż, wsiąść w autobus i jechać w miejsce. Gdziekolwiek, gdzieś daleko, samemu, bez żadnych problemów.
|
|
|
-"Naprawimyyy tooo.. Nie ważne jak jest źle.." -Znowu śpiewasz GrubSon'a? -Tak, a co? -Nic, ta piosenka zawsze dodaje tej głupiej nadziei.
|
|
|
Kolejnej nocy zaznaczyła na ścianie kreskę, zupełnie jak ludzie w więzieniu. Było ich dosyć sporo. Przeliczyła wszystkie i uśmiechnęła się lekko do siebie. -No. To już 13 noc w miesiącu, kiedy przez Ciebie nie mogę zasnąć.
|
|
|
Stał kilka kroków od niej. Jedno wyciągnięcie ręki, aby go odwrócić i przyjebać z całej siły w twarz. Więc dlaczego nie chce tego zrobić? Dlaczego stoi bezradnie, udając, że go nie widzi?.. Bo ostatnia rzecz o jakiej myśli to sprawienie mu bólu..
|
|
|
Jego uśmiech, ten co zawsze wprawiał mnie w dobry nastrój, Jego spojrzenie, pełne tylu marzeń, czułości, skrytej tajemniczości, Jego dotyk, stanowczy, a zarazem delikatny, On.. W całej okazałości.
|
|
|
`Nie jesteś moją kokainą, ani żadnym narkotykiem. Jesteś moim dilerem, który daje mi każdego dnia dawkę miłości.`
|
|
|
|