|
mrs.mruku.moblo.pl
dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic bo nie chcę patrzeć na świat którego nie zdołam zmienić. wiem ile jest wart mój spokojny sen.
|
|
|
dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic, bo nie chcę patrzeć na świat którego nie zdołam zmienić. wiem, ile jest wart mój spokojny sen.
|
|
|
mam pokój z widokiem do którego nie przywykłem, a nie mogę zamknąć okien jakby zawiesił się system. krążę tam i z powrotem wzrokiem między blokiem, a boiskiem.
|
|
|
znam tylu ludzi, a wciąż jestem samotny
|
|
|
chciałbym uciec stąd i zapomnieć o wszystkim. zapytaj mnie o coś, zanim spadnę na dno. zapytaj, zamiast ciągle siedzieć i milczeć..
|
|
|
ale patrząc na nas dwóch Twój plan znikł jak w płucach buch. więc, co by to zmieniło, gdybym żył jak mi mówiłeś?
|
|
|
a gdybym mógł tak wszystko zmienić, chociaż przez chwilę mieć w sobie taką moc i siłę. gdybym mógł tak wszystko zmienić, wolę nic nie mieć, nie umiałbym żyć wbrew sobie.
|
|
|
pamiętam jak wyszedłem, nie pamiętam jak wróciłem.
|
|
|
lubię kiedy w nocy staję się kimś innym całkiem, zapominam wszystko inne, płynę, płynę, ratuj mnie.
|
|
|
pada mi bateria, ale mów co u Ciebie dziś..
|
|
|
odkąd ostatnio gadaliśmy spotkałem Cię przelotem w sklepie i może lepiej, bo nie do końca wiem co mógłbym Ci powiedzieć. z tamtych obietnic został pył, który rozsypał czas po glebie. czytaj, że nie zostało nic, dlatego nie ma już mnie i Ciebie, nie ma co gadać, po co udawać, że jeszcze coś nas łączy, stara zasada miasto Warszawa, sama wyciągnij wnioski. zdjęcia do pieca, nie ma co czekać, sprzątnij ten pierdolnik i pokaż że mnie kochasz, odwróć się i ruszaj w pościg..
|
|
|
nigdy nie mów 'nigdy', bo nie wiesz co przyniesie jutro, co spełni się błogiego, czy uśniesz w jej ramionach, czy cokolwiek innego - tak pięknego, porównywalnego, do czegoś niemalże nierealnego. /lepię i z nudy wymyślam denne teksty, damnn.
|
|
|
|